Jak bezpiecznie kupić używany samochód
Jeśli nie chcesz mieć w przyszłości problemów, przed decyzją o kupnie używanego samochodu, upewnij się, że wszystko jest z nim w porządku. Oto na co musisz zwrócić szczególną uwagę, aby nie okazało się, że kupiłaś przysłowiowego kota w worku.

Niezależnie od tego, od kogo kupujesz samochód – z prywatnego ogłoszenia czy w autokomisie, nie polegaj tylko na słowach sprzedawcy, że auto jest super. Sama sprawdź, czy tak jest rzeczywiście.
Kradziony oznacza kłopoty
Upewnij się, czy samochód pochodzi z legalnego źródła.
- Sprawdź wiarygodność właściciela samochodu. Poproś go o pokazanie dowodu osobistego lub, gdy jest pełnomocnikiem – pełnomocnictwa. Musi też udowodnić, że jest właścicielem auta – świadczy o tym np. umowa kupna sprzedaży, aktem darowizny.
- Sprzedający powinien okazać dokumenty samochodu – dowód rejestracyjny z aktualnym badaniem technicznym, ubezpieczenie OC, kartę pojazdu (dotyczy samochodów wyprodukowanych po 1999 r.), jeśli auto było serwisowane – książkę serwisową oraz dwa komplety kluczyków.
- Obejrzyj dowód rejestracyjny. Druk musi być oryginalny. Zwróć uwagę, czy nie ma na nim skreśleń, zamazań, poprawek nie potwierdzonych przez urząd komunikacji.Uwaga! Jeśli właścicielami są dwie osoby, obie muszą być przy transakcji i obie powinny podpisać umowę.
- Sprawdź numer VIN. To umowny międzynarodowy kod stosowany przez producentów, w którym ukryta jest informacja o parametrach samochodu. Numer VIN umieszcza się zwykle na nadwoziu, ale czasem w bagażniku, na desce rozdzielczej. Numer VIN musi być zgodny z tym, jaki został wpisany w dowód rejestracyjny.
Warto wiedzieć! Zajrzyj na stronę Platformy Usług Administracji Publicznej http://epuap.gov.pl. Sprawdzisz tam markę samochodu, numer rejestracyjny, serię i numer dowodu rejestracyjnego, datę rejestracji auta, dane właściciela oraz numer VIN. Możesz też skorzystać ze strony www.historiapojazdu.gov.pl – są na niej informacje o roku produkcji samochodu, numerze VIN, polisie OC, aktualnych badaniach technicznych, statucie rejestracji (stały, czasowy). Dane są bezpłatne.
Uwaga! Jeśli samochód został sprowadzony z zagranicy – poproś o dane auta i sprawdź jego historię przez Centralny Rejestr Pojazdów (koszt – ok. 200 zł). Wniosek znajdziesz na www.erp.pl.
Bezwypadkowy, czy po kolizji?
Uczciwy sprzedawca uprzedzi, że auto jest powypadkowe. Ten, który będzie chciał pozbyć się go za wszelką cenę, nawet o tym nie wspomni. Sama musisz to sprawdzić.
- Zwróć uwagę, czy są ślady rdzy na nadwoziu – na progach, pod wykładziną bagażnika, na podłodze. Obejrzyj nadkola, krawędzie drzwi.
- Uważnie obejrzyj lakier na samochodzie. Czy wszędzie ma ten sam odcień Czy nie ma zgrubień lakieru na karoserii (to może świadczyć o klepaniu powierzchni).
- Przyjrzyj się szybom, czy nie ma na nich rys, odprysków.
- Podnieś dywaniki i zobacz czy po nimi nie ma pofalowanej blachy.
- Sprawdź, czy pasy bezpieczeństwa poprawnie się zwijają.
Warto wiedzieć! Jeśli obawiasz się, że nie dostrzeżesz ewentualnych uchybień, najlepiej skontroluj samochód w wyspecjalizowanym warsztacie lub centrum diagnostycznym. Tam sprawdzą tzw. geometrię i stan podwozia, kondycję silnika, ewentualnie także wymiary płyty podłogowej. Badanie kosztuje 600–800 zł.
Uwaga! Warto zrobić testową przejażdżkę i to najlepiej nierówną drogą. Posłuchaj, czy silnik nie stuka na nierównościach, przy skręcaniu i dodawaniu gazu.
Licznik można przebić
Faktyczny przebieg licznika ustalisz tylko u dilera marki. Nawet książka serwisowa nie daje gwarancji, że licznik nie został "przekręcony". Jego stan można sprawdzić tylko u dilera samochodowego. Można też przyjąć założenie, że małe samochody pokonują przeciętnie 10 tys. km rocznie, większe 15–20 tys. km, diesle do 30 tys. km.
Zajrzyj do internetu, do bazy Carfax lub Auto Check. Gromadzą one dane o przebiegach zbierane podczas przeglądów i informacje o udziale aut w kolizjach. Pomocna może się okazać Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców (CEPiK) –www.cepik.gov.pl. Przekazywane są do niej dane o stanie licznika zebrane w trakcie badania technicznego.
Alicja Hass, redaktor Przyjaciółki i Pani Domu
Przeczytaj również:
Jak przygotować samochód do zimy

