Reklama

Nasza woda z kranu nie zawiera szkodliwych bakterii, bo jest uzdatniana chlorem lub ozonem, ale jej smak bywa różny. To główny powód, dla którego kupujemy do picia wodę mineralną. Wydajemy na nią sporo pieniędzy, bo jeśli rodzina zużywa dwie butelki dziennie (ok. 1,50 zł/but.), to koszt miesięczny wynosi 90 zł, a roczny 1080 zł. Bardziej niż kupowanie wody mineralnej w butelkach opłaca się kupić filtr. Może być montowany przed kranem w kuchni, ale czasem wystarczy zwykły dzbanek filtrujący (ok. 50 zł), by pić dobrą wodę. Musimy wprawdzie doliczyć koszt wymienianych co miesiąc wkładów filtrujących (12 zł), lecz i tak zaoszczędzimy rocznie ponad 800 zł. Jednak oszczędzanie na mineralnej to nie jedyny powód, dla którego warto filtrować wodę.

Dlaczego warto filtrować wodę

  • Skuteczniejsze pranie. Do prania nie przefiltrujemy wody za pomocą dzbanka, ani nawet za pomocą filtra montowanego na kranie. Potrzebny jest filtr bardziej skomplikowany, mocowany na wejściu do budynku. Takim jest np.zmiękczacz wody Futura firmy USTM. W wodzie, w której będzie mniej kamienia, pierzemy dodając znacznie mniej detergentów.
  • Nie ulega także zakamienieniu grzałka pralki, więc pobiera mniej prądu i rzadziej się psuje.
  • Lepsza herbata i kawa. W miękkiej wodzie znacznie lepiej się zaparzają. Do naparu przechodzi więcej aromatycznych składników. Na porcelanie i szkle nie ma charakterystycznego ciemnego osadu.
  • Kwiaty lepiej rosną. Większość domowych roślin lubi, gdy się je podlewa wodą odstałą lub przegotowaną i wystudzoną. Wtedy bowiem jest w niej mniej kamienia. Jeszcze lepiej podlewać je wodą przefiltrowaną.
  • Zdrowsza skóra. Gdy pijemy i kąpiemy się w twardej wodzie, zawierającej dużo soli wapnia, skóra ulega szybszemu wysuszeniu, a to przyspiesza jej starzenie się.
  • Więcej magnezu w diecie. Jeśli dzbanek filtrujący jest wyposażymy w filtr magnezowy, będzie on oczyszczał wodę z kamienia, a wzbogacał ją w magnez. To bardzo korzystny pierwiastek dla naszego układu nerwowego i układu krążenia. Taką wodę pijemy na surowo, nie nadaje się na herbatę i kawę.

Autorka jest redaktorem dwutygodnika "Pani Domu"

Reklama
Reklama
Reklama