Dziś tłusty czwartek. I chyba nikt nie powie, że nie lubi tego święta. Każdy łasuch i nie tylko może tego dnia pozwolić sobie na nieliczenie kalorii, ba, nawet na rozpustę. Bo przecież tradycja tak nakazuje. A tradycję warto pielęgnować, zwłaszcza gdy jest sympatyczna i łaskawa dla naszego podniebienia.
Pączki z marmolada, z nadzieniem różanym, adwokatem, budyniem czy czekoladą, obsypane cukrem pudrem lub oblane lukrem. Czy ktoś tego dnia potrafi im się oprzeć? Czy ktoś dzisiaj nie skusi choć na jednego pysznego, okrągłego pączuszka? Ja na pewno ulegnę. I nie tylko ja.
Zatem od samego rana wszystkie piekarnie i cukiernie pakują ogromne ilości pączków, na których nie brakuje chętnych. A wszyscy miłośnicy pączków, faworków, czy oponek delektują się ich smakiem i aromatem. Ja, szczerze przyznam, bardzo lubię tłusty czwartek, bo choć, pączków nie brakuje na co dzień na półkach sklepowych, tego dnia smakują jakoś inaczej. Są wyjątkowe, a i ich wybór, jakby większy.
Sceptyków i wiecznie odchudzających także zachęcamy do zjedzenia, przynajmniej jednego. Bo pączek wcale nie jest aż tak kaloryczny, jak się wydaje. W zależności od masy ma ok. 250-300 kalorii. To wcale nie aż tak wiele. Raz do roku warto zgrzeszyć, bo świat nagle wydaje się bardziej kolorowy.
Pączek z poranną kawą to też niezwykła przyjemność, no może na co dzień nie polecamy takiego śniadania, ale tego szczególnego dnia, czemu nie. A uśmiech na twarzyczce dziecka zajadającego paluszkiem pyszną marmoladę – bezcenny.
Dla wszystkich chętnych, którzy chcą spróbować swoich kulinarnych umiejętności i chcących sprawić przyjemność bliskim polecamy kilka przepisów na słodkości:
Wszystkim Czytelnikom życzymy przepysznych pączków, oponek i faworków. Smacznego!
