"Nielegalne związki" - We-Dwoje.pl recenzuje

Odkąd na jaw wyszły liczne romanse Tigera Woodsa, słowo „zdrada” zdominowało nagłówki większości gazet i znalazło się na językach wielu ludzi po obu stronach Oceanu. Można więc powiedzieć, że książka Grażyny Plebanek jest jak najbardziej na czasie, ponieważ do tego niechlubnego grona zdradzających dołączył także on, Jonathan, mąż pięknej i bardzo ambitnej kobiety, Megi.
/ 08.04.2010 19:31

Odkąd na jaw wyszły liczne romanse Tigera Woodsa, słowo „zdrada” zdominowało nagłówki większości gazet i znalazło się na językach wielu ludzi po obu stronach Oceanu. Można więc powiedzieć, że książka Grażyny Plebanek jest jak najbardziej na czasie, ponieważ do tego niechlubnego grona zdradzających dołączył także on, Jonathan, mąż pięknej i bardzo ambitnej kobiety, Megi.

Megi i Jonathan są małżeństwem z kilkuletnim stażem. Mają dwójkę dzieci. Są Polakami, a nade wszystko wolnymi Europejczykami, nieskutymi kajdanami komunistycznego ustroju. Na pewien czas ich domem staje się Bruksela, wielokulturowa stolica Europy, miasto władzy, wielkiej polityki i układów. Megi robi karierę w Komisji Europejskiej. Jonathan, były dziennikarz i z zamiłowania pisarz, zostaje wykładowcą kursu twórczego pisania. Na jednym z branżowych przyjęć żony Jonathan poznaje Andreę, trzydziestoletnią, ambitną szwedzką dziennikarkę. Pierwsza wymiana zdań, pierwszy flirt, pierwszy pocałunek podczas pierwszego przypadkowego spotkania w jednej z brukselskich piekarni, pierwsze potajemne schadzki w kościele dały początek płomiennego romansu, który na zawsze odciśnie piętno w życiu Jonathana, jego żony oraz kochanki. 

 

W nielegalnym związku nie ma miejsca na prawdę, prawda może uszkodzić delikatną konstrukcję.

Słowa te są myślą przewodnią całej tej zawiłej, trochę chaotycznej historii. Jonathan i Andrea zajęci miłosnymi uniesieniami, którym poddają się ich ciała, nie rozmawiają za wiele. Nie zadają sobie pytań o przyszłość. Liczy się tylko to, co jest tu i teraz. Nie są szczerzy wobec swoich życiowych partnerów. Kłamstwo staje się podstawą ich codziennej egzystencji.

Podobnie jak medal również i zdrada ma swoje dwie strony. Tą najbardziej widoczną jest trudny do opisania ból oraz wielka rozpacz osoby zdradzonej. Tą nad którą nikt się nie zastanawia - rozterki, które targają osobą, która zdradza. Grażyna Plebanek wychodzi naprzeciw powszechnym opiniom na temat zdradzających i przedstawia historię mężczyzny, rozdartego między miłością do dzieci i żony, a wielką namiętnością do swojej kochanki. Autorka nie skupia się tylko na motywach jego postępowania, które są jasne jak słońce – niezobowiązujący, gorący seks z piękną kobietą, której nie oparłby się niejeden mężczyzna. Bardziej  koncentruje się na wyrzutach sumienia, które spędzają sen z powiek Jonathana od samego początku nawiązania tej znajomości. Próby ukrycia tego romansu, a z czasem zakończenia go o wiele bardziej zaprzątają jego myśli, aniżeli obowiązki, które winien wykonywać jako mąż i ojciec, a nawet pisarz.

Książkę czyta się dobrze. Przede wszystkim z uwagi na lekkie pióro Grażyny Plebanek, a także  możliwość wniknięcia w umysł mężczyzn i sprawdzenia, co sprawia, że zdradzają. Choć zdradę trudno wybaczyć, „Nielegalne związki” uczą, że osoba, która zdradziła, nie zawsze jest wyzuta ze wszelkich zasad moralnych. Czasem przed podjęciem ostatecznej decyzji o odejściu od zdradzającego partnera, warto wysłuchać jego historii, a także samemu zastanowić się nad tym, czy zawsze było się uczciwym wobec niego. Trudno o książkę, która poruszałaby bardziej aktualny temat. „Nielegalne związki” trzeba po prostu przeczytać!

Redakcja poleca

REKLAMA