Jestem nudziarą - Monika Szwaja

Agata jest nudziarą. Pewnego dnia daje szefowi (stuknięty dziwkarz) po gębie i musi zmienić pracę. Będzie panią nauczycielką. Polskiego. W liceum. W sumie pedagogikę Agata ma zaliczoną - na tróję, bo zapewniła solennie wykładowcę, iż nigdy, przenigdy nie będzie uczyła dzieci. Jej koleżanki - Laurencja i Beata - są nieco mniejszymi nudziarami...
/ 26.02.2007 07:07
Monika Szwaja wcale nie jest nudziarą!

jestem nudziarąJestem nudziarą - wyznaje na samym początku bohaterka powieści, Agata, która nie ma fioletowych paznokci, ani pomarańczowych włosów, maluje się śladowo, nie ogląda teledysków i nie zamawia pizzy. "I mam przerąbane" - dodaje. No, faktycznie - skoro wyemancypowana kobieta współczesna "w wieku lat trzydziestu nie miała jeszcze ani jednego męża, spała tylko z czterema facetami, była zaledwie na trzech balach i nie zmieniła pracy ani razu, odkąd ją podjęła" - powodów do dumy za bardzo nie ma. Ale co się odwlecze... Raz Agata daje szefowi (stuknięty dziwkarz) po gębie i teraz już pracę zmienić musi. Błyskawiczny przegląd aktywów kończy się jedyną możliwą decyzją: "Matko Boska, będę panią nauczycielką!". Polskiego. W liceum. W sumie pedagogikę Agata ma zaliczoną - na tróję, bo zapewniła solennie wykładowcę, iż nigdy, przenigdy nie będzie uczyła dzieci, ani żadnej innej młodzieży - bo ma taką wadę, że dzieci nie znosi, że ją nudzą i brzydzą... no i będzie raczej kamienie na drodze tłukła niż pójdzie do szkoły.
Jej koleżanki - Laurencja i Beata - są nieco mniejszymi nudziarami. Laurencja, absolwentka orientalistyki, znająca wiele dziwnych języków, w którym przeciętna Polka (i Polak) potrafi powiedzieć tylko Sony, Honda i Toyota, pracuje jako hostessa i oprowadza obcokrajowców. Laura rozwiodła się dwa lata temu po trzyletnim pożyciu z "bogatym głąbem", po którym pozostała jej Toyota Avensis. Beata natomiast jest właśnie w trakcie rozwodu z Adasiem, który nieco przypomina męską odmianę Barbie, a ostatnio zrobił dziecko jakiejś pani i poczuł się ojcem.
Wszystkie trzy panie nie mają szczęścia do mężczyzn i nie żyją w stałych związkach... ale niebawem ma to się zmienić.

Błyskotkiwa powieść kobieca, z wartką akcją, pełne humoru dialogi - to wszystko znajdziemy w "Jestem nudziarą" Moniki Szwai. Książkę połyka się jednym tchem, prosząc Autorkę o jeszcze.

Monika Szwaja mieszka w Szczecinie. Szczęśliwy przypadek sprawił, że nie dostała się na prawo i rozpoczęła pracę w telewizji, która stała się miłością jej życia. Ukończyła polonistykę na uniwersytecie w Poznaniu. W stanie wojennym uczyła polskiego i historii w Podgórzynie w Karkonoszach, potem przez sześć lat była nauczycielką w szczecińskich szkołach. Dzięki doświadczeniom z tego okresu powstał bestseller „Jestem nudziarą”. W 1989 roku, jak wielu wyrzuconych wcześniej dziennikarzy, powróciła do pracy telewizji. Kocha muzykę: klasyczną, symfoniczną, folk irlandzki oraz szanty. Kocha góry w każdej postaci. Kocha ludzi (z wyjątkiem wrednych i głupich). Kocha psy (bez wyjątku).

Wydawnictwo Proszyński i S-ka

Redakcja poleca

REKLAMA