Reklama

Internet zajmuje coraz ważniejsze miejsce wśród domowych rozrywek, zwłaszcza że jego jakość wciąż się polepsza. Czy za kilka lat okaże się, że zupełnie zastąpi telewizję? Zdaniem Radosława Pancewicza z Centrum Dobrego Obrazu czeka nas raczej fuzja internetu i telewizji.

Reklama

Symptomy rosnącej potęgi sieci internetowej są coraz wyraźniejsze. Jednym z sygnałów, że internet dogania telewizję, może być polepszenie niedawno przez Google jakości obrazu w popularnym serwisie wideo YouTube. Rozdzielczość obrazu wzrosła tam z 720 do 1080 pikseli, czyli zrównała się z tą, która występuje w telewizorach HD. Decyzja Google była podyktowana m.in. faktem, że jakość kamer używanych do rejestrowania amatorskich filmów również rośnie.

Czy w tej sytuacji coraz więcej osób będzie rezygnować z telewizji na rzecz internetu, który zdaje się całkowicie zaspokajać potrzebę informacji i rozrywki?

Internet czy telewizja? Oto jest pytanie...

"Z telewizją i internetem to jest trochę tak, jak było kiedyś z kinem i telewizją albo wcześniej - z książką i kinem" - mówi PAP Life Radosław Pancewicz z Centrum Dobrego Obrazu zajmującego się promocją wiedzy z zakresu technologii obrazu. Wszyscy się spodziewali, że nowsze z czasem zastąpi starsze, a w rezultacie obserwujemy, że nastąpiło tylko unowocześnienie tych rozrywek. "Ta sama droga czeka telewizję i internet" - uważa Pancewicz. Jego zdaniem przyszłość tych dwóch mediów będzie też polegać na znalezieniu między nimi wspólnego mianownika.

Cyfryzacja telewizji to na pewno krok w stronę interaktywności wiązanej do niedawna głównie z internetem. Przykładowo, nowoczesna platforma telewizji cyfrowej "n" umożliwia już zamawianie filmów albo nagrywanie ich i oglądanie potem w dowolnym momencie. Z sondażu PBS DGA wynika jednak, że dla Polaków najważniejszą zaletą cyfryzacji telewizji jest jakość obrazu HD.

Jednocześnie wielu producentów telewizorów myśli już kategoriami internetu, polepszając jakość samych odbiorników - są już na rynku takie telewizory, które dają dostęp do sieci, choć na razie w ograniczonym stopniu.

Z drugiej strony - zauważa Pancewicz - w internecie możemy oglądać telewizję, choć i to nie do końca prawda, bo z jej jakością bywa różnie.

Tymczasem słychać głosy, że już w 2013 r. czeka nas cyfrowa rewolucja, tzn. Polska wraz z innymi krajami UE przejdzie na odbiór telewizji cyfrowej. Żeby móc z niej korzystać, trzeba będzie kupić telewizor przystosowany do odbioru sygnału cyfrowego albo dekoder. Nie warto zatem inwestować niepotrzebnie w telewizor wyposażony w standard MPEG-2, który za kilka lat okaże się przestarzały. W sklepach należy szukać odbiorników z tunerem DVB-T MPEG-4.

"Jeżeli telewizor będzie wyposażony w taki dekoder, to w przyszłości na pewno sygnał cyfrowy odbierze" - zapewnia Pancewicz. "Jeżeli ktoś już ma telewizor z MPEG-2, to też nie powinien się martwić, ponieważ dekodery można zakupić również oddzielnie i podłączyć je do starego telewizora" - dodaje.

Reklama

PAP Life

Reklama
Reklama
Reklama