Planując podróż pod kątem fotograficznym wiele osób zmaga się z problemem ilości i rodzaju sprzętu jaki zabrać ze sobą. Świadomość, że nasze decyzje są ostateczne i wpłyną na funkcjonalność naszego aparatu i jakość naszych zdjęć wprowadza niepokój i utrudnia dobry wybór.
W pierwszej kolejności powinniśmy spakować rzeczy niezbędne, a więc aparat, najczęściej używany obiektyw, zapas baterii, ładowarkę, karty etc. Wszystkie pozostałe akcesoria dobieramy później przez wgląd na kilka czynników. Na pewno jednym z ważniejszych jest rodzaj naszego transportu. Jadąc własnym samochodem mamy komfort wolnego miejsca, wybierając samolot płacimy za każdy dodatkowy kilogram sprzętu.
Polecamy: Jak unikać szumów w cyfrze
Równie ważne jest miejsce w które się wybieramy oraz pogoda i inne czynniki atmosferyczne jakie możemy tam zastać. Jak wiemy sprzęt elektroniczny nie lubi wilgoci ani niskich temperatur. O ile w ekstremalnie niskich temperaturach większość fotoamatorów podaruje sobie wyciąganie aparatu o tyle w miejscach wilgotnych możę być różnie. Osoby dysponujące lustrzankami z wyższej półki (jak chociażby Nikon D3) są bezpieczni gdyż sprzęt ten przystosowany jest do trudnych warunków dzięki dodatkowym uszczelnieniom.
Jaki aparat ?
Polubownym rozwiązaniem jest zabranie ze sobą aparatu analogowego który o wiele lepiej znosi wysoką wilgotność powietrza. Jeżeli boimy się o swoją cyfrę, lepiej zostawić ją w domu – istnieje duże prawdopodobieństwo, że po wizycie w tropikach drugą wycieczkę odbędziemy do serwisu. W miejscach o dużej amplitudzie temperatur (np. pustynia) warto zaopatrzyć się w worki foliowe, którymi owiniemy aparat. Ochronią go one przed rosą która może zgromadzić się na matrycy czy lustrze. Aby chronić sprzęt przed wilgocią podczas przemieszczania się w miejscach stosunkowo wilgotnych możemy zastosować pochłaniacze wilgoci, które kupimy w większości sklepów gospodarstwa domowego.
Akcesoria
Kolejnym elementem akcesoriów dodatkowych z jakim musimy się zmierzyć jest bez wątpienia statyw. Jeśli czytaliśmy wcześniej jakieś artykuły na ten temat, wiemy doskonale że zdania są podzielone – jedni wolą konstrukcję lekkie, inni ciężkie i stabilne. O ile fotografujemy kompaktem pierwszy wariant jest do przyjęcia, lustrzankę bowiem lepiej zabezpieczyć na wyrost. Wszelkie wątpliwości oczywiście może rozwiać fakt iż nie jesteśmy w stanie zabrać dużego statywu z powodu ograniczenia wielkości bagażu (samolot). Alternatywą w tym przypadku będzie monopod który poprawi stabilizację obrazu, pomoże nam w wspinaczce i nie zajmuje zbyt wiele miejsca.
Podobnie rzecz ma się z obiektywami, ktoś powie że im więcej tym lepiej bo większy wybór daje większe możliwości kreacyjne. Mimo iż jest to prawda to w podróży musimy myśleć również o tym, że sprzęt ten musimy nosić, a cały komplet może szybko osiągnąć wagę kilkunastu kilogramów. Zastanówmy się więc co głównie fotografujemy i odrzućmy konstrukcje używane w danym przypadku bardzo sporadycznie. Wiadomo, że do pejzaży potrzebujemy szeroki kąt, do fotografii zwierząt długi zoom i trzymajmy się tych wytycznych. Oczywiście obiektywy typu zoom w podróży zajmą mniej miejsca od kompletu stałek, ale ich jasność może być już dyskusyjna. Ograniczajmy się gdy zmusza nas do tego sytuacja, w innym wypadku zawsze warto mieć jak największy zakres ogniskowych. Jeśli chodzi o filtry nie stanowią one problemu, nie używamy ich dzisiaj tyle co w czasach fotografii analogowej (więc o ile nie zabieramy aparatu na film) przy czym są one małe i lekkie.
Czytaj: Głębia ostrości w lustrzankach
Niezależnie od gatunku zajmującej nas fotografii wszyscy potrzebujemy akcesoriów dodatkowych tj. karty, baterie, filmy, ładowarki. Cały ten sprzęt jest niezbędny aby wygodnie i komfortowo fotografować. Pamiętajmy przy tym przede wszystkim o kartach/filmach bo przecież nikt z nas nie chciałby dźwigać kilogramów sprzętu którym nie można już robić zdjęć. Dotyczy to również akumulatorów bez których żaden współczesny aparat dzisiaj nie będzie pracował. Przyjętym minimum są dwa, lecz jeśli mamy taką możliwość weźmy nawet cztery. Obowiązkowo ładowarka sieciowa (lub samochodową), a jeśli wybieramy się w ciężki teren z dala od cywilizacji pomyślmy również o panelach słonecznych ( dzięki nim naładujemy akumulatory bez gniazdka).
Osoby często podróżujące doskonale wiedzą, żeby obowiązkowo zatroszczyć się o przejściówki do wtyczek, bowiem gniazdka mogą różnić się nie tylko kształtem ale i napięciem.
Ponieważ na całym świecie możemy spotkać się różnymi standardami gniazd 220/250V, należy zabrać ze sobą odpowiednie przejściówki do naszych rodzimych wtyczek, by móc podłączyć się do tamtejszej sieci elektrycznej. Choć pakowanie sprzętu fotograficznego to zajęcie czasochłonne i wymagające doskonałego planowania to róbmy to z optymizmem. Pakujemy się przecież żeby zrobić fantastyczne zdjęcia.