13. października już po raz trzeci będziemy obchodzić Dzień Ratownictwa Medycznego. Święta tego typu często są przyczynkiem do rozpoczynania różnych dyskusji. Jednak obok wychwalania heroizmu wyszkolonych ratowników warto podjąć temat, który dotyczy każdego z nas – poziom wiedzy i umiejętności społeczeństwa w zakresie udzielania podstawowej pomocy przedmedycznej.
Po pierwsze: pomagać
Według polskiego prawa, osoba, która nie udzieli człowiekowi zagrożonemu bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pomocy, może podlegać karze pozbawienia wolności. Jednak prawo prawem, a w rzeczywistości nie każdy wie, że ma taki obowiązek, a nawet jeśli taką wiedzę posiada – woli stać w tłumie niezaangażowanych gapiów.
Wśród świadków wypadków powszechnym jest przekonanie, że tylko lekarz powinien udzielać poszkodowanemu pomocy, bo my moglibyśmy jedynie mu zaszkodzić. W sytuacji, kiedy ludzkie życie jest zagrożone, liczy się każda sekunda, dlatego jakiekolwiek działanie mające nieść pomoc jest lepsze niż bierne obserwowanie i czekanie na karetkę.
Posiadanie wiedzy teoretycznej to tylko połowa sukcesu. Sytuacja, która zmusi nas do jej wykorzystania w praktyce, może okazać się bardzo stresująca i paraliżująca. Dlatego warto zaszczepiać odruch niesienia pomocy już u małych dzieci, bo to one najszybciej chłoną nową wiedzę, a do tego nie posiadają jeszcze takich lęków jak dorośli. - Dzieci powinny uczyć się podstawowych działań ratujących ludzkie życie już od najmłodszych lat – uważa Katarzyna Szoch-Jędrys z Fundacji Świat Dzieciom, organizator programu „Serce na Start” – Kształtowanie odruchu niesienia pomocy i ratowania ludzkiego życia jest niemal tak ważne jak nauka tabliczki mnożenia.
Po drugie: edukować
Ucząc dziecko zasad udzielania pomocy przedmedycznej, a także odpowiednich zachowań w sytuacji zagrożenia, wychowujemy człowieka, który w przyszłości nie będzie przechodził obojętnie obok potrzebujących. Dziecko taką wiedzę powinno wynieść przede wszystkim z domu. Zadaniem rodziców i opiekunów jest przedstawianie najmłodszym tematu ratowania życia jako czegoś naturalnego, jako czynności, której nie powinniśmy się obawiać. Edukacja w tym temacie powinna być kontynuowana w przedszkolach i szkołach, dlatego szkolić należy również nauczycieli. Z jednej strony będą mogli przekazywać swoją wiedzę dzieciom, z drugiej – gdy dojdzie do wypadku na szkolnym korytarzu będą mogli szybko zareagować.
Najlepszym miejscem na praktyczną naukę udzielania pierwszej pomocy są wszelkiego rodzaju szkolenia i kursy. Uczestnicząc w nich, dzieci mogą utrwalać i uzupełniać swoją wiedzę, ale przede wszystkim sprawdzić się, pracując z fantomem czy biorąc udział w różnych symulacjach. Często zajęcia takie kończą się uzyskaniem certyfikatu np. Polskiej lub Europejskiej Rady Resuscytacji.
„Serce na start” to bezpłatny program edukacyjny, realizowany przez Fundację Świat Dzieciom. Skierowany jest do dzieci w wieku 5-15 lat, a także do ich nauczycieli i pedagogów. Głównym celem programu jest kształtowanie zachowań i postaw w sytuacjach wymagających udzielenia pierwszej pomocy.
źródło: www.inplusPR.pl