Wszystkie eksponaty, jakie można oglądać w nowojorskim muzeum do 26 kwietnia 2010 roku, są własnoręcznie wykonanymi przez reżysera projektami postaci z jego filmów animowanych jak i tych, w których występują pełnokrwiści aktorzy: można będzie zobaczyć szkice, projekty kukiełek i same marionetki, kostiumy, fotografie, grafiki i wiele innych akcesoriów, jakie reżyser wykonał dzięki pomocy scenarzystów – w sumie będzie można zobaczyć ponad 700 eksponatów, zaś cała wystawa świetnie charakteryzuje bogatą i oryginalną wyobraźnię twórcy „Jeźdźca bez głowy”.
Znany z rysunkowej pasji, która ujawniała się już we wczesnym dzieciństwie reżysera, nigdy, jak mówi, nie przestał jej na szczęście kultywować, dając w swych pracach upust swojej wręcz nieograniczonej kreatywności. W pracach Burtona widać inspiracje niemal nieograniczonej pod względem źródeł kultury popularnej, w której szczególną sympatią darzy surrealizm pomieszany ze szczyptą groteski, horroru i komedii. Twórca m.in. „Soku z żuka”, „Gnijącej panny młodej”, „Nightmare before Christmas”, filmów o Batmanie, „Edwarda Nożycorękiego” i wielu innych obrazów, pokazał swoje artystyczne tworzywa po raz pierwszy, choć miał z początku wątpliwości co do oferty Muzeum.
Jak stwierdził, propozycja, jaka wyszła od Modern Art, zdziwiła go i od razu pomyślał, że prośba dyrekcji obiektu o to, by wystawił w salach budynku swoje prace to żart, muzeum słynęło bowiem do tej pory z wystaw takich światowych artystów jak Pablo Picasso, Salvadora Dalego czy Vincenta van Gogha. Jak widać, żart okazał się śmiertelnie poważny, a prace reżysera pojawiły się w jednym z najbardziej prestiżowych muzeów sztuki współczesnej.
Reżyser pokusił się nawet o przygotowanie specjalnego filmu promującego jego wystawę:
Tim Burton
|
Tim Burton |
Źródło zdjęć: flickr.com
Magdalena Mania