Wielka machina marketingowa, która rozpętała się wokół sagi "Zmierzch" sprawiła, że wampiry na nowo zawładnęły światem i to nie tylko tym filmowym. Wampiry w książkach, filmach, serialach, teledyskach... Jak tak dalej pójdzie zamiast wpadać w panikę na widok wampira, prawdziwych konwulsji dostanę słysząc "cześć" wypowiedziane przez przyjaznego duszka Kacpra.
Stephenie Meyer z bewzględnych krwiopijców uczyniła bezpiecznych dla otoczenia, chcących normalnie żyć nieszczęśników na wegetariańskiej diecie i nie jestem w stanie tego pojąć. Bo jaki wampir wolałby zatapiać kły w zwierzaku, zamiast rozkoszować się krwią prosto z pulsującej ludzkiej tętnicy? Buffy słyszysz to? Możesz rozwiązać swój Scooby Gang, ponieważ na dobrą sprawę nie ma już kogo gromić! To właśnie w Cullenach, zwłaszcza w jednym, a nie w wampirach z krwi i kości kochają się dziś masy...
"Wampiry i świry" (reż. Jason Friedberg, Aaron Seltzer)
Czy ktoś stawi czoła sadze? Czy ktoś położy temu kres?... Owszem. Właściwie to jest dwóch takich śmiałków. Jason Friedberg oraz Aaron Seltzer - królowie malinowego królestwa - z narażeniem życia stworzyli dzieło, za które z pewnością zlinczują ich fani "Zmierzchu". Twórcy nominowanych do Złotej Maliny obrazów - "Wielkie kino", "Totalny kataklizm" oraz "Poznaj moich Spartan" przedstawiają komedię "Vampires Suck!" (polski tytuł - "Wampiry i świry" - pozostawiam bez komentarza). Obraz wejdzie do polskich kin już w ten weekend. "Vampires Suck!" zapowiada się bardzo obiecująco. Ciekawe, naprawdę ciekawe, czy tym razem Friedbergowi oraz Seltezerowi udało się stworzyć coś, czego nie trzeba będzie wyłączać po 10 minutach...