„Narzeczonego na niby” obejrzało już milion widzów. Dlaczego warto?

Narzeczony na niby fot. Materiały prasowe
Ta komedia romantyczna bije rekordy popularności. Widziałyście ją już?
/ 14.02.2018 15:16
Narzeczony na niby fot. Materiały prasowe

„Narzeczony na niby” dostarcza oglądającemu wielu emocji – jest humor, wzruszenie, budowanie napięcia. No i świetne aktorstwo. Zobacz, co o filmie i swoich rolach zdradzają aktorzy.

5 powodów, dla których warto iść do kina na „Narzeczonego na niby”!

Jak małe, z pozoru niewinne kłamstewko może doprowadzić do totalnej katastrofy? O tym przekonują się bohaterowie „Narzeczonego na niby”. Karina, którą gra Julia Kamińska, próbuje stworzyć swój pierwszy szczęśliwy związek. Ale mężczyzna, którego kocha, bardziej jest zainteresowany sobą niż nią. Pewnego dnia życie bohaterów zmienia się o 180 stopni.

To film o miłości, bo właśnie jej pragnie Karina i choć przez długi czas jej nie wychodzi, robi wszystko, żeby było romantycznie. Wspólnie z Piotrem Stramowskim bardzo się staraliśmy, żeby w końcu jej się udało. To komedia romantyczna dla dziewczyn, które wiedzą, co to znaczy mieć złamane serce, i dla tych, które są szczęśliwe w miłości i chciałyby, żeby tak zostało
– opowiada Julia Kamińska.

Jakie relacje z mężczyznami ma bohaterka, którą gra? „W życiu Kariny jest dwóch mężczyzn – Darek i Szymon. Darek (Piotr Adamczyk) to taka pigułka najgorszych facetów, których możemy spotkać na swojej drodze. Jest on straszny, a jednocześnie tak śmieszny, że wzbudza sympatię. I absolutnie to kupuję. Uwierzyłam, że taka postać mogłaby istnieć. Nie wiem, jak Piotr to zrobił. Majstersztyk! Szymon (Piotr Stramowski) z kolei jest kompletnym przeciwieństwem Darka. Mądry, dowcipny, sympatyczny. Po prostu ideał. Z punktu widzenia Kariny jest wszystkim, czego potrzebuje” – opowiada Julia.

Według Piotra Stramowskiego „Narzeczony na niby” to film, który każdego zrelaksuje po ciężkim dniu. „Różnorodność bohaterów sprawia, że każdy widz odnajdzie siebie w tym filmie” – mówi aktor.

Mikołaj Roznerski, który wciela się w postać Barnaby, pojawia się po to, by namieszać w związku jednego z głównych bohaterów. Co mu się najbardziej podoba w produkcji?

Ten film bawi i wzrusza, ale zmusza nas także do zastanowienia się, czy warto kłamać. Muszę obalić mit, że komedie romantyczne są tylko dla kobiet – ja jestem ich miłośnikiem. Panowie, pójdźcie z paniami do kina
– zachęca Roznerski.

Wybieracie się do kina, żeby obejrzeć Julię Kamińską, Piotra Stramowskiego i innych w akcji?

Czytaj też:

Piotr Stramowski i Julia Kamińska razem?!13 nieoczywistych filmowych wyborów na walentynki, które zbudują romantyczny nastrój

Redakcja poleca

REKLAMA