Kultowe filmy: Piękna i Bestia

Piękna i Bestia to drugie po Królu Lwie dzieło Disney'a, które powraca na duży ekran. Rysunek, słowo i muzyka tym razem wspierane trójwymiarem po raz kolejny opowiedzą baśń starą jak świat, lecz mimo to wciąż żywą.
/ 30.01.2012 07:02

Piękna i Bestia to drugie po Królu Lwie dzieło Disney'a, które powraca na duży ekran. Rysunek, słowo i muzyka tym razem wspierane trójwymiarem po raz kolejny opowiedzą baśń starą jak świat, lecz mimo to wciąż żywą.

Piękna i Bestia to trzydziesta pełnometrażowa animacja wytwórni Disney'a. Pierwsza, którą nominowano do Oscara w kategorii Najlepszy Film. Walt Disney od dawna miał na nią chrapkę. Do jej produkcji przymierzano się zaraz po sukcesie Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków (1937). Niestety. Adaptacja tej baśni okazała się trudnym zadaniem, znacznie przewyższającym ówczesne możliwości techniczne. Kolejne próby podjęto w latach 50-tych. I tym razem efekt nie był zadowalający. Pomysł przeniesienia jej na srebrny ekran odłożono na później. To "później" nastąpiło pod koniec lat 80-tych. Wszystko za sprawą oscarowego duetu Howarda Ashmana i Alana Menkena, nieugiętego producenta muzycznego Dona Hahna oraz młodego pokolenia animatorów. Nawiązali oni współpracę z Kirkiem Wisem, Gary'm Trousdalem oraz Lindą Woolverton. I przystąpili do dzieła.

Kultowe filmy: Piękna i Bestia

Nieświadoma swej urody Bella, nieco ekscentryczna wielbicielka książek, która mimowolnie staje się bohaterką baśniowej przygody - poniekąd zrywa z disney'owską tradycją. Tworząc tę postać skupiono się na tym, aby ukazać jej serce i duszę, a nie urodę. Było to zdecydowanie łatwiejszym zadaniem, niż pokazanie tego samego u Bestii. Nie bez powodu mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. To one zdradzały uczucia Bestii. Dzięki nim można było dostrzec w niej coś więcej niż tylko budzącego strach potwora. Kompletnym przeciwieństwiem Bestii jest Gaston - pozbawiony serca przystojniak - czarny charakter powołany do życia specjalnie z myślą o tej animacji. Innymi postaciami, o które wzbogacono tę opowieść, są przemienieni w przedmioty służący Bestii - Płomyk, Trybik, Pani Imbryk, Bryczek i inni. To właśnie oni wprowadzają do tej momentami ponurej historii odrobinę humoru. Każda z tych postaci miała inną osobowość, a co za tym idzie - wymagała ogromnych nakładów pracy.

Tworząc tę historię starano się, aby muzyka była jej integralną częścią, a nie tylko ozdobnikiem. Cóż. Udało się. Trzy Złote Globy oraz dwa Oscary są chyba najlepszym dowodem! Muzyka Alana Menkena i Howarda Ashmana chwyta za serca. Większość piosenek powstała można rzec z marszu. Największe problemy sprawiła piosenka śpiewana przez nieznaną wówczas szerszej publiczności Celine Dion oraz Peabo Brysona. Menken i Ashman długo nad nią myśleli. W końcu nie chodziło o byle jaką pieśń, a utwór, który miał oczarować świat. To, co skomponowali przeszło najśmielsze oczekiwania. Szkoda, że Ashman nie doczekał premiery. Zmarł 14 marca 1991 roku na AIDS. Piękna i Bestia była ostatnim filmem w jego karierze.

Film zagościł na ekranach kin 13 listopada 1991 roku. Przywrócił animacji rangę prawdziwej sztuki. Okrzyknięto go "Królewną Śnieżką" nowego pokolenia animatorów. Nie ma się czemu dziwić. W każdej scenie czuć ogromną pasję, która towarzyszyła animatorom w trakcie tworzenia. Piękna i Bestia to niezwykle sentymentalna opowieść o rozkwitaniu prawdziwej miłości z dużą dozą magii, humoru, tragizmu i romantyzmu, okraszona przepiękną baśniową scenerią. Czy uda się jej podbić serca kolejnemu pokoleniu kinomanów?

Fot. Filmweb

Redakcja poleca

REKLAMA