Gdy Król Lew ponownie zaryczał na ekranach kin, jasnym stało się, że niebawem doczekamy się wydania DVD. I stało się. Jedna z najwspanialszych animacji wszech czasów trafiła do Skarbca Disney'a. Czy warto po nią sięgnąć?
Od premiery tej animacji minęło już siedemnaście lat. Oglądałam ją setki razy, lecz mimo to, za każdym razem, gdy do niej wracam, mam wrażenie, jakbym widziała ją po raz pierwszy. Czy siedemnaście lat temu, czy teraz - Król Lew dalej wywołuje szereg emocji.
Bo historia lwiątka oskarżonego o morderstwo własnego ojca najzwyczajniej w świecie wzrusza. Obserwujemy jak wygnany ze swoich rodzinnych stron Simba z krnąbrnego lwiątka, któremu marzy się królowanie, przechodzi wewnętrzną przemianę, by po latach wygnania dojrzeć do decyzji o objęciu tronu, do tego by przywrócić Lwiej Ziemi jej prawowitego władcę. Przeżywamy niesamowite przygody nie tylko z Simbą, lecz także z innymi mieszkańcami afrykańskiej sawanny. Odkrywamy mistyczną atmosferę Czarnego Lądu. Wsłuchujemy się w wyczarowane przez Hansa Zimmera i Eltona Johna melodie i dajemy się im porwać.
Trudno napisać o tej animacji coś, co nie zostało już powiedziane w trakcie ostatnich siedemnastu lat. Król Lew stał się już częścią kultury. To najlepiej sprzedająca się animacja Disney'a, która oczarowała już kolejne pokolenia i która z pewnością oczaruje następne. Dlatego bardzo dobrze, że ponownie trafiła na sklepowe półki. Szkoda tylko, że w takiej a nie innej formie. Wydane przez CD Projekt DVD wypada naprawdę blado w porównaniu z dwupłytowym wydaniem Imperial Entertainment (teraz Imperial CinePix) sprzed kilku lat. Tamte DVD obfitowało w wiele dodatków. To zawiera tylko wspomnienia Dona Hahna. Nie jest więc to DVD dla koneserów, lecz dla widza, którego nie interesują różne smaczki towarzyszące powstawaniu tej animacji. Taki film wymaga naprawdę królewskiej oprawy i właśnie tego najbardziej zabrakło.
Zobacz też - Kultowe filmy: Król Lew
Król Lew jest animacją, której nie powinno zabraknąć w żadnym domu. Dlatego mimo wszystko zachęcam do zakupu tego DVD. Co, jak co, ale dzieci najmniej odczują brak dodatkowych materiałów. Przeżyją niesamowitą przygodę, zaśpiewają Hakuna Matata i po wsze czasy zakochają się w tej przepięknej animacji!