Droga Molly

Pewnego zimowego poranka młoda Irlandka przyjeżdża na kolejowy dworzec w Wałbrzychu. To ostatni etap jej długiej podróży z zielonej wyspy.
/ 30.03.2007 16:41

Pełnometrażowy debiut młodej, urodzonej w Berlinie, pół-Francuzki, pół-Iranki. Emily Atef, wychowana w wielu krajach i wśród wielu kultur, przyjechała do prowincjonalnego Wałbrzycha, aby umieścić tu swoją wersję opowieści o Małym Księciu, który przemierza świat, oglądając go ze zdziwieniem i fascynacją. Spojrzenie na nasz kraj oczami kogoś z zewnątrz może się okazać dla polskiej publiczności szczególnie interesujące. W końcu pewne rzeczy nabierają uroku i wewnętrznego sensu, dopiero wtedy, kiedy uda się na nie spojrzeć z dystansu.

Pewnego zimowego poranka młoda Irlandka przyjeżdża na kolejowy dworzec w Wałbrzychu. To ostatni etap jej długiej podróży z zielonej wyspy. Całą tę drogę przebyła, by odnaleźć chłopaka, który zostawił ją ze wspomnieniem cudownej nocy i pocztówką z widokiem jego rodzinnego miasta. Wszystko, co dziewczyna o nim wie, to że ma na imię Marcin i pracuje w kopalni... Podczas swojej wędrówki Molly parokrotnie zbacza z drogi - porzuca ją, aby porozmawiać z przypadkowymi ludźmi. Być może właśnie w tych pozornie nieistotnych chwilach dziewczyna odnajdzie to, co okaże się dla niej naprawdę ważne.

„Droga Molly”, reż. Emily Atef, występują: Mairead McKinley, Jan Wieczorkowski, Maciej Robakiewicz, Adrianna Biedrzyńska, Robert Gonera, Mirosław Baka, Gutek Film, premiera 23 marca


Konkurs, konkurs, konkurs!

Dla fanów dobrego filmu mamy do rozdania 3 zestawy po 5 filmów DVD ufundowane przez Gutek Film.
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:

Czym kierujesz się przy wyborze filmu idąc do kina?

Zestawy filmów otrzymują:
1. Barbara Baszuk, Poznań

Idąc do kina kieruję się pogodą..
więc gdy na dworze szaro i plucha
to pora jest na film o duchach
gdy dzień zaczyna się, pogoda śliczna
wskazana  komedia jest romantyczna
a jesli slońce najmocniej już świeci
oglądam rodzinny film lub dla dzieci
gdy płatki śniegu lecą na głowy
to czas na dramat obyczajowy
a kiedy nastaną największe mrozy
najlepszy wtedy film akcji i grozy
czasem jednakże plan ten naginam
i spontanicznie pędzę do kina!

2. Marta Gorgiel, Szczecin

Wybierając się na film tak naprawdę nie interesuje mnie ile milionów włożono w jego realizację, jakie gwiazdy z czołówek gazet zagrały główne role ani przesłanie, które reżyser starał sie w nim umieścić. Liczy się jedynie to, czy przez półtora, dwie godziny dane mi będzie przenieść się do innego świata i zapomnieć o wszystkim z czym na codzień musi mierzyć sie szary człowiek. Jeśli słysząc o jakimś filmie czy widząc jego reklamę czuje że jego atmosfera będzie w stanie pochłonąć mnie choć na chwile to jest to wskaźnik cenniejszy niż jakakolwiek recenzja. Jestem  zwykłą kobietą, nie potrzebuje realizmu i psudointelektualizmu, ale bajki, która pozwoli mi po raz kolejny uwierzyć, że życie może być piękne...

3. Piotr Rura, Gorzów Wlkp.

Co sprawia ,że idę do kina?
M iłość do kina
A trakcyjność filmu
G łód obejrzenia arcydzieła
I nteresujący film
A ktywność reżysera ( czy często robi filmy, ale denne, czy rzadko, a za to dobre)
 
K lasa filmu
I nterpretacja ulubionej książki ( jeśli film jest na motywach powieści)
N aturalność gry aktorów
A mbicja obejrzenia czegoś, co wszyscy już widzieli
 
J ęczenie żony, która kocha kino
E stetyczne wrażenia
S ztuka, obcowanie z nią
T ęskonota za emocjami, wrażeniami
 
M agia kina
A ntynuda, czyli sposób na nudę
G warantowany skok adrenaliny
N owość, premiera
E goizm ( czasem trzeba odpocząc od codzienności)
S tanowczość żony ( Idziemy i już!!!)
E ksperyment ( film nie w moim guscie, ale może mi się spodoba? )
M ądrość ( film może czegoś nauczyć)

Gratulujemy!!!