"Co się zdarzyło w Las Vegas"

Co się zdarzyło w Las Vegas fot. Imperial Cinepix
Komedia dobra i zabawna, ale też taka, by widzowie przejęli się losem bohaterów. To nie ma być film wyłącznie do śmiechu...
/ 13.10.2008 12:24
Co się zdarzyło w Las Vegas fot. Imperial Cinepix
Popularne amerykańskie powiedzenie "Co zdarzy się w Vegas, w Vegas pozostanie" przywołuje na myśl ciąg zachowań typowych dla tego miejsca – od hazardu i rozpusty po czyste szaleństwo. Jeśli jakiekolwiek z nich pamiętacie, oznacza, że wcale tam nie byliście.
Ale co robić, kiedy zdarzy się, że niektóre z grzesznych chwil w Mieście Grzechu wcale tam nie pozostaną, lecz ciągną się za wami całą drogę do domu i – zdarza się – wywracają wasze życie do góry nogami? A to właśnie przydarza się czarującej - choć koszmarnie niedobranej - parze bohaterów komedii "Co się zdarzyło w Las Vegas".
Dla charyzmatycznego i bardzo rozrywkowego Jacka Fullera (Ashton Kutcher) oraz dobrze poukładanej przedstawicielki handlowej Joy McNally (Cameron Diaz) burzliwy weekend spędzony wspólnie – choć przypadkiem – w Vegas, skończy się czymś więcej niż urwanym filmem. Tak może by było, gdyby para nowojorczyków pod wpływem chwili – jak to w Vegas - nie podpisała aktu małżeństwa, co teraz wydaje się wielką, szokującą wręcz pomyłką.
Co więcej, Jacka i Joy łączy nie tylko zaciskający się na szyi węzeł małżeński, ale i trzy miliony dolarów, jakie udało im się wygrać w automatach do gry. Konkretnie, pieniądze wygrał Jack, ale dzięki ćwierćdolarówce, która należała do Joy i w automacie, z którego ona wcześniej korzystała. Ale może było na odwrót? Tak czy inaczej, nie bardzo wiadomo, do kogo należy wygrana?

Być może rozstrzygnąłby to sąd, do którego zwróciła się para, kiedy tylko wróciła na Manhattan, ale nieprzewidywalny sędzia Whopper (Dennis Miller) orzekł wobec niej "sześć miesięcy ciężkiego małżeństwa". Bowiem mimo protestów najlepszego przyjaciela Jacka i jego prawnego przedstawiciela, Steve’a "Hatera" Hadera (Rob Corddry), Whopper odmówił unieważnienia związku Jacka i Joy, wziął wygraną w depozyt i zmusił niecierpliwą parę do podjęcia próby życia w przykładnym stadle. A to oznacza nie tylko wspólne zamieszkanie, cotygodniowe meldowanie się w sądzie, a przede wszystkim wymuszenie przez staroświeckiego sędziego czegoś, czego młodzi pokroju Jacka i Joy nie znoszą: podjęcia próby. W przeciwnym razie, co sędzia gotów jest zagwarantować, trzymilionowa wygrana stanie się przedmiotem sporu, który trwać będzie do dopóty, dopóki kiedy jego koszty nie zrównoważą jej wysokości, więc żadna ze stron nie zobaczy ani centa z tej sumy. "Tym samym ogłaszam was mężem i żoną – prawdziwymi".

Jack i Joy mogą tylko wzruszyć ramionami "Przecież nie może być już gorzej", by wkrótce przekonać się, w jak zwariowanej, nadwerężającej nerwy i cierpliwość grze zgodzili się wziąć udział. Bowiem w walce płci nie było jeszcze tak zaciętych gladiatorów jak Jack i Joy, nie mówiąc już o ich wspólnikach – gotowym na wszystko "Haterze" i nie mającej w zwyczaju brać jeńców Tipper (Lake Bell), przyjaciółce Joy, którzy zwalczać się będą z równą zaciekłością jak Jack i Joy. A dodać do tego należy wymagającego ojca Jacka (Treat Williams), bezwzględnego szefa Joy, Bangera (Dennis Farina), jej nudnego byłego narzeczonego Masona (Jason Sudeikis) i szczwaną terapeutkę dr Twitchell (Queen Latifah) – cały ten barwny tłum postaci, które tę szaloną sytuację, w jakiej znaleźli się Jack i Joy, jeszcze bardziej mogą pogmatwać.
Czy Jack i Joy wytrzymają te sześć miesięcy przymusowego małżeństwa nie zabijając się nawzajem i odzyskają swoją wygraną? Czy też uda im się przekuć swój fałszywy związek w coś naprawdę autentycznego? Przecież zazwyczaj to, co się zdarzyło w Las Vegas zazwyczaj jest zaskakującą wszystkich niespodzianką.

"Co się zdarzyło w Las Vegas", Reżyseria: Tom Vaughan, Scenariusz: Dana Fox, Czas trwania: 99 min., Dystrybucja DVD: Imperial - Cinepix

Redakcja poleca

REKLAMA