W filmie Magdaleny Piekorz sen(ność) to podstawa fabuły. Ktoś nie może zasnąć, ktoś inny znów chciałby nie zapadać w sen niekontrolowany. Ktoś narzeka na brak snów, podczas gdy inna osoba skarży się, że powracający wciąż koszmar burzy jej spokój. Ktoś nie ma koło kogo zasypiać i budzić się, ktoś inny tkwi w emocjonalnie pustym związku, zapełniając drugą połowę łóżka jedynie swoim złudzeniem. Ktoś szukał, ktoś znalazł, komuś jedynie wydaje się, że osiągnął pełnię szczęście - a sen(ność) krąży nad ludźmi, usypiając ich czujność.
Obraz trzech rodzin. O różnym statusie materialnym, pozycji społecznej, miejscu zamieszkania. Trzy domy, w których wciąż ktoś przed czymś ucieka. A może wciąż jeszcze o coś walczy? Niestety, wcale nie jest łatwo wyswobodzić się, po wielu latach okłamywania samego siebie, z emocjonalnego uśpienia. Jeszcze trudniej znaleźć w sobie odwagę, by odwrócić swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni. I zacząć żyć po swojemu, a nie oczekiwaniami innych…
Adam (Rafał Maćkowiak) właśnie otrzymał dyplom lekarza. Oraz, w prezencie od rodziców, dom w pobliżu ich gospodarstwa. Tylko że w planach młodego mężczyzny nie ma powrotu na wieś – pragnie pozostać w mieście i tam ułożyć sobie życie. Rodziców nie chce zawieść, jednak czy długo ma udawać, że nie jest takim synkiem, jakiego sobie wymarzyli? Pewnego dnia Adam, podczas badań, poznaje pewnego kieszonkowca…
Róża (Małgorzata Kożuchowska) cierpi na narkolepsję. Stres bywa dla jej organizmu nadmiernym obciążeniem - ciągle, w chwilach wewnętrznego niepokoju, zapada w sen. Chociaż kobieta mieszka w wielkim domu, z dala od miasta, czasowe luki w pamięci powodują u niej ciągłe uczucie niepewności i rozdrażnienia. Czy mąż jej przypadkiem nie oszukuje? Dlaczego intuicja podpowiada aktorce, że coś w ich związku dzieje się niepokojącego?
Robert (Krzysztof Zawadzki) to pisarz, który dziś spędza czas wpatrując się w pustą kartkę papieru i obserwując ludzi bez twarzy (to znaczy, nogi przechodniów, jakie widzi wciąż z okien sutereny). Wypalił się zawodowo, stracił natchnienie oraz dawną chęć, by przelać myśli na papier. Żona, histeryczka i hipochondryczka, codzienności mu nie umila, wciąż o wszystko mając żal i pretensje. Robert zaś czuje, że dłużej nie wytrzyma takiego życia…
Trójka głównych bohaterów ma swój świat. Pozornie udany, poukładany, na swój sposób szczęśliwy. Wszystko pęka któregoś dnia, niczym zwykła bańka mydlana. Samotności i uczucia pustki nie da się bowiem oszukać - pora obudzić się z letargu. Póki jeszcze jest czas…
Ciekawa opowieść o ludziach, którzy zbudowali szczęście na złudzeniu. Innych można łatwo zmylić i oszukać – swoje sumienie, nigdy!
(a.)
fot. www.sennosc.vision.pl/
fot. www.sennosc.vision.pl/