Kubeł zimnej wody na dzień dobry, bo chyba nikt nie spodziewał się usłyszeć takich rewelacji w niedzielny poranek. Whitney Houston nie żyje. Co było przyczyną jej zgonu? Biorąc pod uwagę jej liczne uzależnienia, można się tylko domyślać, jaką mieszankę zafundowała swojemu zniszczonemu alkoholem i narkotykami organizmowi. Nie będziemy jednak spekulować. Wszystko wyjaśni się w przeciągu kilku dni...
Whitney Houston zanim została światowej sławy piosenkarką udzielała się w chórkach (towarzyszyła przy nagraniu wielkiego przeboju Chaki Khan I'm Every Woman, który stał się także jej hitem, nieco później, bo w latach 90-tych) oraz była modelką. Przeszła do historii jako pierwsza kolorowa dziewczyna, która pojawiła się na okładce magazynu Seventeen. Swój debiutancki album wydała w 1985 roku. Magazyn Rolling Stone nazywał jej głos jednym z najbardziej zaskakujących w ciągu ostatnich lat. The New York Times ogłosił album Houston imponującą, skromną muzyczną wizytówką dla nadzwyczajnego talentu wokalnego. Piosenkarka otrzymała nominacje do trzech nagród Grammy. Wygrała w kategorii Best Female Pop Vocal Performance. Nagrodę przyniosła jej piosenka "Saving All My Love for You".
Whitney Houston - Saving All My Love for You
Dwa lata później Houston wydała kolejny album o wdzięcznej nazwie Whitney, który zawiera jeden z największych przebojów w jej karierze "I Wanna Dance with Somebody (Who Loves Me)". To także jeden z najbardziej rozpoznawalnych klipów artystki. Houston kończy swój występ. Schodzi ze sceny. Oddaje się marzeniom. Następuje eksplozja kolorów. Otoczona próbującymi jej zaimponować tancerzami śpiewa, jak bardzo chciałaby z kimś zatańczyć. Houston była pierwszą afroamerykańską artystką, która w latach 80-tych regularnie pojawiała się na antenie MTV. W latach 90-tych kontynuowała swój sukces. Pomógł jej w tym Bodyguard. Któż z nas nie oglądał tego filmu? Whitney Houston daleko do Meryl Streep. Niemniej jednak przyjemnie się na nią patrzyło, a jeszcze przyjemniej... słuchało. To dzięki niej ścieżka dźwiękowa do tego filmu stała się najczęściej kupowanym soundtrackiem w dziejach. Piosenka " I Will Always Love You" stała się najlepiej zarabiającym kobiecym singlem i szóstą najczęściej kupowaną piosenką w historii muzyki. I nic w tym dziwnego. Ten wzruszający utwór zakrada się w najgłębsze zakamarki duszy, nie pozostawiając obojętnym nikogo, kto choć raz go wysłucha.
Whitney Houston - I Wanna Dance with Somebody (Who Loves Me)
Będąc na szczycie poślubiła byłego piosenkarza R&B, Bobby'ego Browna. Kolejny mężczyzna, któy zrujnował życie wielkiej artystce. Whitney uzależniła się od narkotyków. W międzyczasie wyszło na jaw, że Brown ją bije. Piosenkarka nie pozostawała mu oczywiście dłużna. Mógł mną pomiatać i mnie wykorzystywać, bo go kochałam. Był dla mnie jak narkotyk - wyznała po latach w programie Oprah Winfrey. W międzyczasie nagrywała. Wzięła na warsztat muzykę hip-hopową, reggae i R&B i w 1998 wydała krążek My Love Is Your Love. Płyta została dobrze przyjęta przez krytyków. Lata 90-te wzbogaciły się o kolejny hicior. Whitney Houston wpadała w coraz większą czeluść, aż w końcu sięgnęła dna. Poszła na odwyk. Rozwiodła się z Brownem. Zyskała prawa rodzicielskie do opieki nad ich jedyną córką, Bobbi Kristina. Zaczęła brać udział w różnych wydarzeniach muzycznych, odzyskując dawną sławę. Wydała ostatni w swojej karierze album I Look To You. Wyruszyła w trasę Nothing But Love Tour, w ramach której zagrała 50 koncetów w Azji, Europie i Australii. Trasa miała udowodnić, że Whitney wróciła do formy. Tournee zyskało szokująco złe recenzje. Whitney zapominała teksów piosenek. Podczas wykonywania niektórych piosenek nie starała się ich śpiewać, wszystko pozostawiając chórkom. Wbrew temu, co wyznała na kanapie u Oprah Winfrey, dalej ćpała...
Whitney Houston - I Will Always Love You
Czy to w narkotykach należy doszukiwać się jej nagłego odejścia? Ciało Whitney Houston znaleziono w hotelu w Beverly Hills. Miała 48 lat. Zmarła na dzień przed szczególnie ważnym wydarzeniem świata muzyki - ceremonią rozdania prestiżowych Grammy Awards... Miała wszystko - urodę i wspaniały głos; to smutne, że te dary i zdolności nie przyniosły jej takiego szczęścia, jakie dawały nam - napisała o Houston Barbra Streisand. Cóż można rzec. Alkohol i narkotyki to zguba wielkich gwiazd. Rest in peace Whitney...