... a w jednym z rzędów, całkiem blisko sceny, siedziała grupa z Polski. Wśród nas była Agnieszka, duża całkiem dziewczynka. W czasie kolejnych pięknych scen (np. gdy z wielkich parasoli, które miały łyżwiarki powstały kwiaty, albo kiedy Andrea Bocelii grał na kolorowym pianinie, a najbardziej, wtedy, gdy z łyżew jednego z tancerzy wyleciały najprawdziwsze iskry i fajerwerki) Agnieszka coraz mocniej klaskała, podskakiwała na krzesełku i szczerze się śmiała.
Dziewczyny ze SketchShe w formie! Obśmiewają nałogowe użytkowniczki Instagrama
- Mała dziewczynka we mnie bawiła się dziś cudownie! To była prawdziwa bajka - powiedziała pod koniec Agnieszka.
I ja się z tym zgadzam! Ta bajka nosi tytuł Intimissimi On Ice 2016.
A teraz trochę szczegółów dla dorosłych. Z realu.
Moda, taniec i muzyka w obłędnej Arena di Werona
Stroje, w których występowano na scenie, zaprojektowane były przez nagradzaną włoską kostiumograf Milenę Canonero – czterokrotną zdobywczynię Oscara. Inspiracją dla kostiumów była oczywiście kolekcja Intimissimi na sezon jesień/zima 2016, w tym również limitowany i ekskluzywny model biustonosza powstały we współpracy z marką Swarovski.
Andrea Bocelli śpiewał nie tylko "Can't help falling in love" Presley'a. Tutaj muzyka rozrywkowa miesza się z klasycznymi ariami operowymi. Wśród publiczności są bowiem znawcy arii, są też znawcy sieci, Instagrama i trendów modowych. Na ściance przed show pięknie prezentowały się zaproszone przez Intimissimi influenserki, blogerki, modelki z całego świata. Najpiękniejsza? Moim zdaniem Anja Rubik. Do tego miła i zawsze serdeczna dla fanów i dziennikarzy.
Mężczyzn ponoć bardziej oczarowała Irina Shayk (tak, była dziewczyna Cristiano Ronaldo). Ja myślę jednak, że piękno jakoś blednie, gdy modelka nie ma ochoty odpowiedzieć na bodaj jedno pytanie dziennikarzy z kamerami, którzy proszą o wypowiedź. A tak właśnie zrobiła Irina...
Z Polski na spektakl zostały również zaproszone Katarzyna Wolska, muza marki z reklamy telewizyjnej #ImAStory, oraz Julia Kuczyńska (Maffashion).
Kolejne show już za rok. Jeśli tylko będziecie wtedy w Weronie, wybierzcie się koniecznie! Jeśli będziecie w innym czasie - wiadomo - trzeba iść pod balkon Julii, pod którym ponoć wystawał Romeo. Albo... wcale nie trzeba. Dużo romantyczniej jest w mniej zatłoczonych miejscach.
Więcej newsów ze świata mody >> MODA I URODA