Niezapomniany Amsterdam
Ta historia wydarzyła się podczas wyprawy do Holandii.

Mieszkaliśmy w małym miasteczku i pewnego dnia postanowiliśmy pojechać do samego Amsterdamu. Na początku zrobiliśmy duże zakupy w sklepie spożywczym i zostawiliśmy samochód na parkingu zadowoleni, że nie musimy płacić kolosalnej sumy za parkowanie w samym centrum.
Potem poszliśmy zwiedzać, a ponieważ to cudowne miasto nasza wędrówka trwała dobrych parę godzin. Kiedy postanowiliśmy wracać jakież było nasze zaskoczenie, że parking supermarketu został zamknięty, a na nasze auto mogliśmy popatrzeć tylko zza bramy!
Początkowo wpadliśmy w panikę, bo nie mieliśmy pojęcia jak mamy stąd się wydostać, jakim autobusem, czy pociągiem, a w końcu doszliśmy do wniosku, że trzeba tu jakoś poczekać do rana. I teraz mogę powiedzieć, że te nasze gapiostwo to największe błogosławieństwo w życiu.
Spotkało nas wtedy tyle przygód, bawiliśmy się całą noc świetnie, poznaliśmy mnóstwo świetnych ludzi i odkryliśmy Amsterdam z trochę innej strony. Była to naprawdę niezapomniana przygoda, a potem skonani zasnęliśmy na dworcu i całe szczęście, że nikt nas nie aresztował, bo historia mogłaby być lepsza niż w Kac Vegas. Teraz to wszystko wspominam z ogromnym uśmiechem i sentymentem, a miały być to tylko standardowe zakupy i zwiedzanie...

