Barbara Urzędowicz i Kinga Piasecka, uparte, ambitne, realizujące swoje marzenia i żyjące pasjami dwie młode kobiety zdobywają Kilimandżaro pod sztandarami Polki Mogą Wszystko - akcji zorganizowanej przez portal Polki.pl i magazyn Be Active. A my tę wyprawę relacjonujemy na Polki.pl i na Facebooku. A w tym właśnie miejscu będziemy informować, co robią nasze ambasadorki i jakie mają dalsze plany.
Codziennie aktualizowana RELACJA z wyprawy na Kilimandżaro
Polki Mogą Wszystko - zdobywamy Kilimandżaro: 24 lutego 2018
Dziewczyny zdobyły Kilimandżaro! Dziś nad ranem wspięły się na wysokość 5895 m n. p. m.! Dostałyśmy informację, że droga była bardzo ciężka.
To była bardzo ciężka przeprawa... mocno chorowałyśmy.
Dziewczyny już schodzą w dół, a my ze zniecierpliwieniem czekamy na ich powrót do Polski. Jesteśmy dumne - cel został osiągnięty! Dziewczyny udowodniły, że Polki Mogą Wszystko!
Polki Mogą Wszystko - zdobywamy Kilimandżaro: 22 lutego 2018
Dziewczyny są już na wysokości 4650 m n.p.m. Co nam napisały z góry?
Dotarłyśmy na 4650 Kinga niestety miała ból głowy śpi w namiocie, odpoczywa, ja rozgrzałam się herbatą. Jest coraz ciężej. Przed nami kolejna aklimatyzacja na 4800 m n.p.m. rozbijamy obóz na 4600 i o północy wyjście na atak szczytowy
Polki na Kilimandżaro - jak wygląda życie w obozie w wysokich górach
Widoki zapierają dech w piersiach. Dzisiejszy odcinek jest bardziej wspinaczkowy. Mocno i szybko wspinamy się w górę trasą Baranco Wall
A już w sobotę 24.02 koło 9.00 (7.00 naszego czasu) będą na szczycie Kilimandżaro!
Plan na dziś wygląda tak:
O 6:00 pobudka, śniadanie pod namiotem, aklimatyzacja na 4800 m n..p.m., po powrocie obiadokolacja i idą spać przed atakiem szczytowym.
Polki Mogą Wszystko - zdobywamy Kilimandżaro: 22 lutego 2018
Basia z Kingą opuściły dziś obóz numer 2 i idą do kolejnego położonego nieco wyżej. Wysłały nam dziś taką informację:
Hej dziś idziemy do kolejnego obozu na 3950 m n.p.m Barranco Camp i stamtąd wchodzimy na 4650 m n.p.m. (to prawie wysokość Mount Blanc) przez przełęcz Lawa Tower, by się aklimatyzować. Po aklimatyzacji schodzimy na obiadokolację i już jutro w nocy o północy wyruszamy na atak szczytowy!
Niestety słaby zasięg telefonii komórkowej i praktycznie brak dostępu do internetu uniemożliwiają relację na żywo, ale dziewczyny robią zdjęcia i nagrywają filmiki, które wyślą nam, gdy tylko będą miały lepszy zasięg.
Polki Mogą Wszystko - zdobywamy Kilimandżaro: 21 lutego 2018
We wtorek 20 lutego Basia i Kinga, ambasadorki akcji Polki Mogą Wszystko, dzielne i ambitne dziewczyny, które spełniają swoje marzenia i wchodzą na Kilimandżaro dotarły do pierwszego obozu na 2800 metrów n.p.m. Tam nocowały, a rano poszły dalej i wyżej.
Choć z zasięgiem i dostępem do internetu są kłopoty - udało im się wysłać nam kilka zdjęć i kilka zdań relacji z wyprawy. Dziewczyny miały dobrą pogodę - trochę słońca, trochę deszczu. Są już na tej wysokości, że chłód zaczyna być odczuwalny i muszą już się cieplej ubierać.
Przerwa na wzmocnienie się.
W środę 21 lutego o 8:30 (6:30 naszego czasu) wyszły z pierwszego obozu (2800 m n.p.m.) i kierują się do drugiego - położonego tysiąc metrów wyżej - na wysokości 3800 m n.p.m. Prowadzi do niego wąska droga pod górę. Idą dość wolno, bo na tej wysokości powietrze jest już odczuwalnie rzadsze. Muszą się nawadniać i pić nawet 4 litry płynów dziennie, by uniknąć objawów choroby wysokościowej. Bardzo ważna jest aklimatyzacja!
W obozie drugim rozbijamy namiot, jemy obiad, mamy czas na aklimatyzację. Po południu robimy podejścia aklimatyzacyjne - tylko na podejście i zejście. A wieczorem stretching, kolacja, toaleta i spotkanie z innymi wspinaczami i spać do namiotu
- mówią nam dziewczyny.
Obóz na wysokości 2280 m n.p.m.
Na szczęście kobiety dobrze a przynajmniej lepiej od mężczyzn znoszą wysokość - potrzebują mniej tlenu do zapewnienia sprawności organizmowi.
Basia, Kinga, trzymamy kciuki i czekamy na wasze kolejne opowieści i zdjęcia!
Polki Mogą Wszystko - zdobywamy Kilimandżaro: 20 lutego 2018
Dziewczyny są już w drodze do pierwszego obozu na trasie do szczytu Kilimandżaro, gdzie zatrzymają się na pierwszą jedną-dwie noce, by się zaaklimatyzować do wysokości i by potem móc wejść bez problemów na 6 tys. metrów. Mamy nadzieję, że po dotarciu do obozu wyślą nam filmową relację z trasy i pokażą, w jakich warunkach mieszka się w górach. Jeśli tylko będą miały zasięg - już jutro spodziewajcie się sprawozdania i kolejnego ich wejścia na żywo na naszym Facebooku. Dziś połączyły się z nami rano - po 7.00, niżej mamy ich relację. Są podekscytowane. My też!
Wczoraj Basia i Kinga po drodze do wodospadu Materuni zatrzymały się w wiosce plemienia Chaga, by napić się przepysznej kawy Arabica. A wcześniej uczestniczyły w wyłuskiwaniu ziaren, ich paleniu i mieleniu!
Polki Mogą Wszystko - zdobywamy Kilimandżaro: 19 lutego 2018
Basia z Kingą właśnie odpoczywają po przylocie do Afryki. Zatrzymały się w Tanzanii, w wiosce Moshi, leżącej u stóp najwyższej góry w Afryce - Kilimandżaro. Mają kilka dni na aklimatyzację. Przegrupowują siły przed podejściem do górskiego obozowiska i atakiem szczytowym. W ramach tego „odpoczynku” wybrały się na kilkugodzinny trekking, zamierzają dotrzeć do okolicznych wodospadów. Czekamy nas ich relacje i zdjęcia. Wiecie, że jest w ciągu dnia 38 st.C?! Zresztą zobaczcie filmik :)
Dziewczyny prowadzą też relacje na żywo na naszym Facebookowym profilu - polecamy Waszej uwadze. (Niżej filmiki z lotniska i tuż po przylocie do Afryki).
Ich lot z Polski do Afryki był długi (21 godzin!) z dwiema przesiadkami. Noc wcześniej Basia i Kinga prawie nie spały. Pakowanie się na taka wyprawę nie jest łatwe (co ze sobą zabrały - zobaczcie w tym materiale).
A kim są nasze ambasadorki - dowiecie się z tego materiału.