Często podróżuje, widziała już wiele pięknych zakątków i myślała, że żadne miejsce na świecie nie jest już w stanie jej zaskoczyć. – Cóż, myliłam się – mówi Patricia Kazadi (25) po powrocie z Cypru Północnego, który zachwycił ją swoją atmosferą. Choć piosenkarka była tam tylko kilka dni, to nazywa ten wyjazd niesamowitą wyprawą. I nie ma w tym cienia przesady, bo gdy gwiazda wspomina ten czas spędzony na śródziemnomorskiej wyspie, jej oczy zaczynają błyszczeć, a na twarzy pojawia się uśmiech. – Nigdy wcześniej nie miałam okazji zobaczyć Cypru Północnego. I żałuję, że stało się to tak późno. Dopiero teraz wiem, ile straciłam – przyznaje w rozmowie z „Party”.
Patrycja Kazadi na Cyprze
Plan wyjazdu na Cypr Północny był bardzo napięty, bo Kazadi chciała zobaczyć jak najwięcej. Najpierw pojechała do Kyrenii, miasta założonego ponad 3000 lat temu, pod koniec wojny trojańskiej. – Gdy zwiedzałam to miejsce, czułam się, jakbym odbyła podróż w czasie. Wyjątkowo spodobał mi się port rybacki oraz zamek z XII wieku – wspomina Particia. – Następnie pojechałam na półwysep Karpas. Nie spodziewałam się, że to właśnie tam poznam... miłość mojego życia.
Patrycja Kazadi na Cyprze
Z wielkim bólem zostawiłam go, gdy wyjeżdżałam – opowiada tajemniczo. O kim mowa? Kim jest ten, który wzbudził takie uczucia w pięknej Polce? – On zdobył moje serce wiernością. Mówiłam do niego pieszczotliwie: „My life” – zdradza gwiazda. – Niestety, nie mam teraz nawet cienia szansy, żeby napisać do niego mejla ani tym bardziej porozmawiać z nim przez telefon – dodaje, wzdychając głośno, aby za chwilę... wybuchnąć śmiechem: – Ten ukochany to... osioł!
Patrycja Kazadi na Cyprze
Półwysep Karpas jest rezerwatem przyrody, a dzikie osły żyją tam na wolności. Tęsknię za My life. Mam całą masę jego zdjęć w telefonie. Ciekawe, czy i on mnie czasami wspomina – żartuje wokalistka. Patricia przyznaje, że ogromne wrażenie zrobiło na niej to, że na Cyprze zwierzęta, które żyją na wolności, są dużo bardziej przyjaźnie nastawienie do człowieka niż w jakimkolwiek innym znanym jej kraju. – Nawet bezpańskie psy i koty! Od razu przybiegają do ciebie spragnione pieszczot i smakołyków. Taka harmonia ludzi z naturą bardzo mi odpowiada – mówi „Party” Patricia i śmieje się, że otwartość leży w charakterze wszystkich mieszkańców Cypru Północnego. – Ale nie ma w tym nachalności, bo Cypryjczycy mają ogromny szacunek do przyjezdnych. Od razu są gotowi tańczyć z tobą na ulicy, ale nic na siłę – zastrzega.
Patrycja Kazadi na Cyprze
Piosenkarkę urzekły też miejscowe potrawy. Kuchnia Cypru Północnego to prawdziwy kulturowy miszmasz, widać w niej wpływy sąsiednich krajów: Grecji, Włoch, Turcji, a nawet Libanu. Patricia zawsze stara się odżywiać zdrowo, ale nie odmawia sobie przysmaków, uwielbia kosztować
nowych, oryginalnych dań, smakować innych kuchni. – Próbowałam wielu potraw na Cyprze Północnym, m.in. sera haloumi czy pieczonych mięs. I wniosek mam jeden. To niebo w gębie! Szczególnie ryż we wszystkich kolorach. Po prostu poezja smaków! – zapewnia nas Patricia.
Patrycja Kazadi na Cyprze
Cypr Północny nazywany jest sennym królestwem Morza Śródziemnego. Skąd wzięło się to określenie? Odpowiedź na to pytanie Patricia poznała już pierwszego dnia pobytu. – Tam czas płynie znacznie wolniej. To niesamowite, że można spacerować brzegiem morza po przepięknej złotej plaży przez kilka kilometrów i nie spotkać żywej duszy – mówi Kazadi. Dzięki temu podczas tej wyprawy miała kilka okazji, żeby spokojnie pomyśleć i ułożyć w głowie kilka spraw. Jakich? – Zeszły rok i połowa obecnego były bardzo intensywne. Pierwszy raz prowadziłam program „X Factor”, a co najważniejsze, w czerwcu na rynku pojawiła się moja debiutancka płyta „Trip”. Już wiem, że czekają mnie kolejne wyzwania, a ta podróż pozwoliła mi złapać dystans do wszystkiego, co dzieje się i będzie się dziać wokół mnie – mówi Kazadi. To dlatego Patricia chce niebawem wrócić na Cypr Północny. – Tym razem przylecę tu z przyjaciółmi – mówi gwiazda i dodaje: – Na razie o miłych wspomnieniach przypominają mi bransoletka, którą kupiłam w Büyük Han w Nikozji i cała masa fotografii, które robiłam, odwiedzając kolejne miejscowości. Udało mi się zrobić piękne zdjęcie zachodu słońca nad morzem. Coś wyjątkowego! Tego nie da się zapomnieć.