Od jakiegoś czasu zęby są dla mnie bardzo drażliwym tematem. Kilka miesięcy temu okazało się, że mam sporo ubytków, które wymagają natychmiastowej interwencji stomatologa. Muszę jednak wspomnieć, że nie powstały w wyniku moich zaniedbań, a leczenia u specjalisty, który nie był do końca kompetentny.
Oczywiście postanowiłam działać błyskawicznie i teraz wszystko jest już na dobrej drodze, ale kosztowało mnie to bardzo dużo bólu, wymagało sporej cierpliwości i nakładów finansowych. Po tych przygodach do tematu higieny jamy ustnej podchodzę bardzo poważnie i staram się robić wszystko, aby taka sytuacja już nigdy więcej nie miała miejsca. Oczywiście zmieniłam dentystę, ale również zaczęłam używać szczoteczki sonicznej do zębów, która jest uważana za jeden z najlepszych wynalazków współczesności :)
W moje ręce trafiła różowa szczoteczka Philips Sonicare ProtectiveClean 5100. W zestawie znalazłam szczoteczkę, dwie główki, ładowarkę i etui podróżne.
fot: Archiwum prywatne
Szczoteczka soniczna Philips Sonicare ProtectiveClean 5100
Do tej pory używałam Mercedesa wśród szczoteczek elektrycznych, ale nawet nie można jej porównać do szczoteczki sonicznej. Wyraźną różnicę poczułam już po pierwszym szczotkowaniu. Nie miałam pojęcia, że moje zęby mogą być tak gładkie!
Philips Sonicare ProtectiveClean 5100 to niezwykła delikatność i skuteczność w jednym. Szczoteczka ma 3 programy dedykowane do różnych potrzeb (clean - standardowy program do czyszczenia zębów; white - program wybielania jest idealny do usuwania przebarwień i gum care - program ochrony dziąseł to dodatkowa minuta szczotkowania z mniejszą mocą) i czujnik nacisku dzięki, któremu już nigdy nie będę myła zębów za mocno - gdy nacisk jest za duży, szczoteczka zmieni częstotliwość drgań i pojawi się drażniący dźwięk, a na rączce zacznie migać na pomarańczowo ikonka główki. Jedna sesja pracy szczoteczki trwa 2 minuty, więc nie muszę się zastanawiać, czy myję je odpowiednio długo.
fot: Archiwum prywatne
Nigdy nie wiem, kiedy powinnam wymienić główkę szczoteczki. Teraz nie muszę się tym przejmować! Szczoteczka Philips jest wyposażona w nową technologię BrushSync, która oblicza indywidualne zużycie włosia i przypomina o konieczności wymiany główki.
Bardzo praktycznym dodatkiem jest futerał podróżny, który pozwala na higieniczne przechowywanie szczoteczki w podróży. A po pełnym naładowaniu można jej używać przez 2 tygodnie, więc wystarczy nawet na dłuższe wyjazdy.
fot. Archiwum prywatne
Gdy zaczęłam używać tej szczoteczki, to postanowiłam poczytać więcej na temat samej technologii. Czy wiesz, że główka wykonuje 62 000 ruchów na minutę, to oznacza, że 2 minuty takiego szczotkowania odpowiadają miesięcznemu korzystaniu ze zwykłej szczoteczki manualnej. Warto również wspomnieć, że technologia soniczna jest przystosowana do aparatów ortodontycznych, lakierów, koron i wypełnień, więc może używać jej niemal każdy.
fot: Archiwum prywatne
Materiał powstał przy współpracy z marką Philips