Oczywiście „Gry o tron” nic nie zastąpi, bo na tym między innymi polega urok seriali, które zrobiły karierę, że wyróżniają się czymś na tle konkurencji. Innymi słowy: są niepowtarzalne. No, ale trzeba czymś się zająć przez rok, prawda? ;)
Oto 5 naszych typów.
Zobacz przegląd najlepszych seriali z superbohaterami w roli głównej!
1. Wikingowie
Razem z bohaterami "Wikingów" przenosimy się do IX wieku przed naszą erą i odwiedzamy Skandynawię. A konkretniej miasteczko Kattegat, w którym mieszka główna postać tej opowieści – Ragnar Lodbrok (Travis Fimmel). Ragnar marzy o podboju leżących na zachodzie mitycznych ziem, które rzekomo opływają w bogactwo. Okazja ku temu nadarza się dzięki jego przyjacielowi Flokiemu, który buduje nowy rodzaj łodzi mogących zabrać Wikingów o wiele dalej niż do tej pory. I rzeczywiście, wojownicza ekipa dociera do ziem, które znają z legend, a tam okazuje się, że rzeczywiście – nudzić się nie będą, a do domu wrócą z bogatymi łupami. I tak już od czterech sezonów.
Podobieństwo "Wikingów" do "Gry o tron" jest oczywiste. Waleczni mężczyźni, wojownicze kobiety (Lagertha, mrrauuu), walka o władzę pomiędzy królestwami, widowiskowe sceny bitew, w których nikt się nie oszczędza, a kończyny fruwają na lewo i prawo. I w zasadzie brak tylko smoków i tej całej otoczki fantasy towarzyszącej "Grze o tron". No ale nic dziwnego, w końcu "Wikingowie" oparci są na losach postaci historycznych... No dobrze, postaci legendarnych, przecież nie zachowały się żadne nagrania z IX wieku :).
2. Spartacus
A skoro o postaciach historycznych mowa, to nie można nie wspomnieć o krwawym "Spartacusie", który po dziś dzień nie został zdetronizowany ze szczytu listy najbardziej brutalnych seriali w historii telewizji. W każdym odcinku wylewano w nim wiadra krwi, ale stanowiło to tylko dodatek do wciągającej historii pełnej intryg i zwrotów akcji. W sumie powstały cztery sezony serialu ("Krew i piach", "Bogowie areny", "Zemsta" i "Wojna potępionych"), a produkcji nie załamała śmierć chorującego na raka aktora Andy'ego Whitfielda, który w pierwszym sezonie wcielił się w tytułową postać. Wielu twierdzi, że Andy'ego zastąpić się nie dało – i mieli rację – ale mimo to serial nie stracił na swojej jakości już do końca, zapewniając fanom krwawą i nagą rozrywkę (czyż nie tym właśnie przyciąga do siebie "Gra o tron" – krwią i nagością?).
Historię Spartacusa rozpowszechnił przed laty swoim filmem Stanley Kubrick, każdy więc z grubsza wie, o co chodzi. Spartacus to rzymski niewolnik, który jako gladiator podbijał rzymskie areny. Pewnego dnia się zaś zbuntował i poprowadził kolegów do rebelii przeciwko swoim panom.
3. Dynastia Tudorów
No dobrze, ale nie samą krwią i nagością żyje fan "Gry o tron". Ważne są również intrygi na najwyższych szczeblach władzy! A jeśli to najbardziej interesuje cię w "Grze o tron", to oczekiwanie na kolejny sezon jest doskonałą okazją do tego, by odświeżyć sobie nieco starszą produkcję, jaką jest "Dynastia Tudorów". Wprawne oko dostrzeże w jej obsadzie m.in. Natalie Dormer, która w "Grze o tron" wciela się (no cóż, właściwie to "wcielała się") w rolę Margaery Tyrell. Tutaj zagrała jedną z żon Henryka VIII – Annę Boleyn. Skończyła w sposób najwyraźniej ulubiony przez jej męża...
Anglia, początek XVI wieku. Na tronie zasiadł właśnie młody i ambitny król Henryk VIII (Jonathan Rhys Meyers), który przygotowuje się do wojny z Francją. Nie próżnuje też w życiu prywatnym. Jego żona Katarzyna Aragońska właśnie spodziewa się dziecka, a Henryk jak przystało na dobrego męża... szuka sobie kochanki. Łaskawym, ale i niewiernym, okiem spogląda w stronę sióstr Boleyn – Marii i Anny. I tak to już będzie do końca: wojny, dworskie intrygi, wyrachowane egzekucje i romanse.
W oczekiwaniu na drugi sezon - 5 seriali podobnych do „Stranger Things"
4. Kroniki Shannary
Dawno minęły czasy, kiedy na MTV można było obejrzeć teledyski. Muzyczna telewizja poszła z duchem czasu i oprócz kontrowersyjnych programów reality show zainwestowała w popularne seriale. Jednym z nich "Kroniki Shannary". Nie jest to produkcja, która może pochwalić się budżetem choćby zbliżonym do "Gry o tron", ale podobnie jak i on oparta jest na książkowym pierwowzorze, a konkretniej serii powieści Terry'ego Brooksa. Autora, który swoich bohaterów osadził w świecie stworzonym na obraz i podobieństwo tolkienowskiego "Władcy pierścieni".
Możemy więc na chwilę odetchnąć od krwawych porachunków i erotycznych ekscesów, by zanurzyć się w świecie skierowanym do młodszych widzów. Znajdziemy tam elfy, demony, magiczne przedmioty i długie wyprawy, w które wybierają się bohaterowie serialu w celu uratowania swojego świata. Każdy, kto zna trylogię Tolkiena, bez problemu poskłada sobie te wszystkie części składowe w jedną całość.
5. Robin z Sherwood
Współczesne seriale mogą pozazdrościć popularności, jaką przed laty cieszyły się "Niewolnica Isaura" i właśnie "Robin z Sherwood" – wyprodukowany w 1984 roku serial opowiadający o losach znanego przez wszystkich rzezimieszka z lasu Sherwood. Robin Hood (w jego roli obiekt westchnień wszystkich dzisiejszych ryczących czterdziestek Michael Praed; później w roli głównej zastąpił go syn Seana Connery'ego – Jason) razem ze swoją wesołą kompanią łupił bogatych, oddawał co złupił biednym i przyprawiał o siwe włosy szeryfa z Nottingham, a żeby być dokładniejszym, jego kuzynz Guya z Gisborn.
Było już w historii kina wiele wersji tej klasycznej opowieści, ale to telewizyjny "Robin z Sherwood" najlepiej zapadł w pamięci dzięki wprowadzeniu do serialu mistycznego klimatu magii i wierzeń ówczesnych ludów. W tej wersji historii Robin zostaje wydelegowany do niesienia pomocy uciśnionym przez władcę lasów Herne'a. Całości niepowtarzalnej przygody dopełniła niezapomniana muzyka zespołu Clannad.
A jeśli te pięć propozycji to dla Was za mało, to warto dać szansę też następującym serialom: "Marco Polo", "Galavant", "Nastoletnia Maria Stuart", "Merlin", "Rodzina Borgiów", "Demony Da Vinci", "Wersal. Prawo krwi"... jest w czym wybierać!
Zobaczcie, jakie filmy i seriale poleca bloger filmowy z Quentin.pl