Za wpis na Facebooku do sądu - zmiany w polskim prawie

Kobieta z telefonem przejęta fot. Fotolia
Przeczytaj koniecznie!
Edyta Liebert / 08.11.2017 10:32
Kobieta z telefonem przejęta fot. Fotolia

Trudno wyobrazić sobie narzędzie kontrolujące Facebooka, ale polski rząd nie chce się ograniczać. Powstał pomysł, by 24-godzinne sądy rozstrzygały, co jest hejtem, a co fake newsem na naszych facebookowych tablicach.

Facebookowa rewolucja minister Sterżyńskiej to nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, przez co Facebook podlegałby polskiemu prawu. – Nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań – to zgodne i z prawem polskim, i z międzynarodowym – przekonywała minister, która wierzy, że użytkownicy będą zgłaszać hejt, poczucie lęku spowodowane przejawami rasistowskimi, dyskryminacją, gdy odczują naruszenie dóbr osobistych. Tak samo się stanie, gdy internauci odkryją, że zostaje rozsiewana w sieci nieprawdziwa informacja, np. o czyjejś śmierci.

Tadeusz Sznuk nie żyje - czy za tego fake newsa ktoś odpowiedział?

- To, czy dany post jest fake newsem miałby decydować sąd. – Zaproponowaliśmy ministrowi sprawiedliwości rozwiązania w postaci sądów 24-godzinnych, bo natura internetu nie znosi dłuższych przerw w byciu online. (...) Mamy wsparcie ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości – powiedziała szefowa resortu cyfryzacji w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Trudno jednak wyobrazić sobie specjalistów od cyberprzestępstw, którzy działali by szybko i skutecznie. Tu wymagana jest unikalna wiedza, dyspozycyjność, znajomość prawa i możliwość podejmowania działań w jego imieniu. O tym, co się dzieje z kontem na Facebooku, które zostaje zhakowane i jak działa polskie prawo wobec takich naruszeń, pisałyśmy kilka miesięcy temu.

Moje konto zostało zhakowane, znajomi stali się ofiarami wyłudzeń, a na komisariacie musiałam... tłumaczyć, jak wygląda logowanie do Facebooka

Przestępstwo to przestępstwo, nieważne czy online czy offline

Nie da się ukryć, że potrzebne są interwencje wyspecjalizowanych jednostek śledzących hejt i fake news w sieci. Wszelkie przejawy ksenofobii i dyskryminacji powinny być lokalizowane i karane. W Polsce prewencja chociażby samobójstw wśród nastolatków będących ofiarami hejtu w sieci kuleje. Jesteśmy drugim w Europie krajem z największa liczbą dokonanych przez młodzież samobójstw. Komisja Europejska chce, aby nawoływanie do nienawiści w internecie zwalczane było tak samo jak każde inne przestępstwo.

- Prawo obowiązuje w równym stopniu w internecie, jak i w świecie realnym. Sieć to nie jest Dziki Zachód, musimy działać – apelowała podczas konferencji prasowej w Brukseli komisarz UE ds. sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia płci.

Unia Europejska chce zwalczać przestępczość w sieci

Komisja zaproponowała, żeby firmy internetowe wprowadziły wspólne narzędzia do sprawnego wykrywania i usuwania nielegalnych treści oraz zapobiegania ponownemu ich się pojawieniu. To rozwiązanie ma sens zwłaszcza, że ogólnoeuropejskie działania mają szansę na wymierny sukces. wybrane przez nich platformy (w tym m.in. Facebook) powinny współpracować z właściwymi organami krajowymi oraz powołać specjalne punkty kontaktowe, za pośrednictwem których zgłaszać będzie można pojawianie się nienawistnych wpisów i je kasować. Powołani zostają tzw. sygnaliści, posiadającymi fachową wiedzę na temat tego, czym są nielegalne treści. - UE chce również, żeby firmy IT zainwestowały w technologie, które pomogą automatycznie wykrywać nielegalne treści a wprowadzić na swoich stronach przejrzysty i skuteczny system zgłaszania nieodpowiednich wpisów. - czytamy na Focus.pl

Żyjemy w świecie fake newsów. Wierzymy we wszystko, co pojawi się w sieci i podajemy dalej

Źródło: Business Insider, Focus.pl

Redakcja poleca

REKLAMA