Chyba wszyscy pamiętamy poruszenie, jakie wywołał „złoty pociąg”. Ukryte powojenne skarby budzą wielkie emocje, a wielu śmiałków poświęca długie lata, by je odnaleźć. Tym razem pogłoski o bogactwach byłych nazistów pojawiły się na Opolszczyźnie.
Skarby warte 2,5 mld złotych na Opolszczyźnie
Sprawię opisał brytyjski dziennik „The Sun”. Okazuje się, że poszukiwacze skarbów z fundacji Śląski Pomost ustalili rzekomą lokalizację 48 skrzyń ze złotem ukrytym przez nazistów w Pałacu Minkowskie nieopodal Opola.
Skarby mieli ukryć żołnierze z polecenia Heinricha Himmlera. To właśnie jego dziennik miał doprowadzić poszukiwaczy skarbów do wzmianki o Pałacu Minkowskie i oranżerii, gdzie złoto miało tkwić bezpiecznie pod ziemią.
Choć pamiętnik oficera zawierał liczne wskazówki na temat kosztowności ukrytych przez nazistów, zespół fundacji Śląski Pomost wybrał do odkopania właśnie skrytkę w Pałacu Minkowskie, ponieważ jest łatwo dostępna - opisuje „The Sun”
„Złoto Wrocławia” w Pałacu Minkowskie?
Roman Furmaniak z fundacji Śląski Pomost w rozmowie z dziennikiem wyjaśnił, że jego zdaniem w ukryciu kosztowności brało udział kilkanaście osób. Wśród skarbów znajdują się m.in. kilka ton złota i także słynne „złoto Wrocławia”, które zniknęło po II wojnie światowej.
Do skarbu, oprócz dzienników Himmlera, miały też doprowadzić poszukiwaczy listy miłosne, które jeden z oficerów nazistowskich pisał do swojej kochanki.
Przebywał w pałacu, bo miał tam kochankę. Ze względu na swoje położenie pałac był często odwiedzany przez wysokich rangą oficerów SS, którzy traktowali go jak dom publiczny - mówi Furmaniak
Czytaj także:
Te mieszkania do wynajęcia to prawdziwy koszmar. Nie uwierzysz, co oferują właściciele
Nikt nie chciał kupić tego domu, choć cena była naprawdę okazyjna. Wszystko przez okrutną zbrodnię
Poznaliśmy najbrudniejsze miasto w Polsce. Tam bakterie i drobnoustroje mają używanie