W jednym z warszawskich marketów budowlanych Castorama zdiagnozowano koronawirusa u pracownika. Zwykle w tym przypadku kwarantanną obejmuje się wszystkich pracowników placówki, a sam sklep się zamyka. Jednak w tym przypadku warszawski sanepid podjął inną decyzję.
Mężczyzna pewnego dnia nie pojawił się w pracy, a kilku dni później jego współpracownicy dowiedzieli się, że powodem jego nieobecności jest wykryta obecność koronawirusa. Jak informuje przedstawiciel związku zawodowego pracowników marketu, pracodawcy zostali o tym powiadomieni; nie wiadomo jednak, w którym momencie.
Koronawirus u pracownika warszawskiej Castoramy
Mężczyzna pracował w dziale Magazyn w Castoramie w al. Krakowskiej. Jego zadaniem było przygotowywanie zamówień składanych przez internet oraz telefonicznie. Jak donosi Gazeta Wyborcza, o pozytywnym wyniku testu został poinformowany 7 kwietnia, a następnie natychmiastowo objęto go kwarantanną.
Mimo to, sklep w alei Krakowskiej nadal działa, a prewencyjną kwarantanną objęto jedynie 5 najbliższych współpracowników mężczyzny.
Wielkopowierzchniowe sklepy budowlane działają nieprzerwanie od początku epidemii - jedynymi obostrzeniami obowiązującymi w nich jest ograniczona ilość klientów oraz zamknięcie ich w soboty - wiele osób z powodu wolnego czasu spędzanego w domu postanawia wykorzystać go na remont, przez co w każdy weekend przed sklepami budowlanymi ustawiał się tłum ludzi.
Zamknięcie sklepów budowlanych w weekendy sprawiło jedynie, że coraz więcej osób przyjeżdża do nich w ciągu tygodnia. Kupują nie tylko artykuły niezbędne do remontu, ale i te ogrodnicze, a następnie w weekend pracują we własnych ogrodach lub na działkach.
Związki zawodowe już nie raz apelowały, by całkowicie zamknąć sklepy budowlane i ograniczyć handel jedynie do odbioru zamówień składanych przez telefon lub internet.
To też może cię zainteresować: