Marsz na Waszyngton zaplanowany jest na jutro. Chwilę po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na 45. prezydenta USA kobiety będą protestować w stolicy kraju. W końcu ponad 65 milionów Amerykanów nie zgadza się z polityką swojego nowego przywódcy, a prawie 200,000 osób planuje uczestniczyć w sobotniej demonstracji.
Kobiety w marszu na Waszyngton
Był sierpień '63., ponad 200 tysięcy ludzi wzięło udział w demonstracji m.in. na rzecz zniesienia segregacji rasowej. W tym właśnie miejscu Martin Luther King wygłosił słynne przemówienie "I have a dream". Tak było 54 lata temu. Teraz protest organizują kobiety, które walczą z dyskryminacją płci. Protestują przeciw seksistowskim i ksenofobicznym poglądom Donalda Trumpa.
Martin Luther King podczas Marszu na Waszyngton - fot. ONS.pl
Hanna Samson: kobiety mają głos i potrafią go użyć
O prawa kobiet walczyłyśmy i my w Polsce. Czarny protest okazał się wielkim sukcesem i pokazał, że My Kobiety mamy siłę.
Stoimy razem, solidarnie z naszymi partnerami i dziećmi w celu ochrony naszych praw, naszego bezpieczeństwa, naszego zdrowia i naszych rodzin - uznając, że nasze różnorodne społeczeństwo jest siłą naszego kraju. Marsz jest nie tylko dla kobiet, ale dla każdej osoby, niezależnie od płci i tożsamości płciowej, która uważa, że prawa kobiet są prawami człowieka.
- oficjalne oświadczenie organizatorów marszu
Marsz na Waszyngton zaczyna się o 1000 a jego finał przewidziany jest w okolicy Kapitolu. Jednak to nie jedyne wydarzenie tego typu. W całych Stanach ogłoszono ponad 150 siostrzanych protestów, a ok. 300 na całym świecie.
W stolicy USA swoją obecność zapowiedziały również gwiazdy, wśród nich pojawią się aktorki: Amy Schumer, Scarlett Johansson, Debrah Messing, Chloe Grace Moretz, Uzo Aduba, America Ferrera i Zendaya Coleman. Zaś Chelsea Handler poprowadzi marsz kobiet w Utah podczas festiwalu filmowego Sundance.
Polacy wyszli na ulice i nie wygląda na to, żeby mieli iść do domu