Około tydzień temu Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze zdecydowała się przedłużyć śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. Śledczy wciąż czekają jednak na kluczową opinię. Chyba każdy, kto na bieżąco obserwuje tę sprawę, ma poczucie, że prace nad rozwikłaniem zagadki śmierci 27-Polki postępują bardzo opieszale.
Śledztwo stoi w miejscu
Zaniepokojeni tym faktem są także – a raczej przede wszystkim – bliscy kobiety, którzy od ponad 3 miesięcy bezskutecznie próbują dociec prawdy. Według nich problemem jest strona egipska, która – jak piszą – „w ogóle nie współpracuje w tej sprawie z naszymi organami ścigania". Co więcej, Egipcjanie nie przekazali Polakom żadnych „dokumentów istotnych z punktu widzenia toczącego się postępowania”. Według bliskich Magdaleny strona egipska za wszelką cenę chce wykazać, że 27-Polka była chora psychicznie, co nie jest prawdą.
Jesteśmy zawiedzeni i zaniepokojeni faktem, że śledztwo stoi w miejscu z powodu postawy strony egipskiej. (…)Do dnia dzisiejszego nie znamy wyników sekcji zwłok Magdy przeprowadzonych na terenie Egiptu, w tym wyników badań toksykologicznych, które dla wyjaśnienia tej sprawy pozostają kluczowe
– napisała rodzina Magdaleny Żuk w oświadczeniu.
Zrozpaczeni bliscy Polki zwrócili się więc po pomoc do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Mają nadzieję, że będzie mógł coś zdziałać w tej sprawie i przyspieszyć śledztwo.
Z tej racji zwracamy się z uprzejmą prośbą o pomoc do Pana Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o nawiązanie ponownego kontaktu z Prokuratorem Generalnym Egiptu i wyjaśnienie z jakich przyczyn nie przekazywane są w ogóle żadne materiały z Egiptu, w tym protokoły przesłuchań świadków oraz zabezpieczony monitoring
– apelują bliscy Magdaleny.
Myślicie, że to pomoże i faktycznie przełamie opór strony egipskiej?