Kolejny dowód na to, że leków nie powinno się kupować za pośrednictwem internetu…
Leki nie z apteki
Główny Inspektorat Sanitarny donosi, że mniej więcej połowa leków, które można kupić przez internet, to produkty sfałszowane. O sprawie informuje Dziennik Gazeta Prawna.
Problemem nie jest tylko to, że kupując podrobiony lek tak naprawdę wyrzucamy pieniądze w błoto i pozwalamy tym samym zarobić nieuczciwym sprzedawcom. Dużo groźniejszą kwestią jest samo zażywanie takiego preparatu, który może zawierać dosłownie wszystko. Dlaczego? Dlatego że w naszym kraju nie obowiązują szczegółowe przepisy dotyczące podrabianych leków i chociaż liczba przestępstw farmaceutycznych z roku na rok rośnie, to przestępcy wciąż rzadko są za swoje czyny skazywani.
Co może znajdować się w podrobionym preparacie? Z badań wynika, że fałszerzy, zamiast substancji czynnych, dodają do środka na przykład mąkę, zmieloną kredę czy… znacznie przeterminowane leki. Podróbki są tak precyzyjne, że ani lekarz, ani pacjent, nie są w stanie odróżnić ich od oryginału. Mówi się nawet o tym, że przestępcy dużo większą wagę przykładają do przygotowania opakowań i odpowiednich hologramów, które będą imitować te prawdziwe, niż do samych tabletek czy kapsułek. Chodzi wszak o to, aby produkt sprzedać.
Leki podrabiane są groźne, ponieważ zawierają mniejszą ilość substancji czynnej albo nie mają jej wcale. Tego typu produkty przede wszystkim nie leczą. Leki przeciwmalaryczne, cytostatyczne czy kardiologiczne bez substancji czynnej mogą spowodować śmierć pacjenta, który tak naprawdę nie jest leczony. Część może również zawierać substancje szkodliwe. W tej chwili obserwujemy – szczególnie w USA i Kanadzie – groźny proceder fałszowania leków przeciwbólowych i psychotropowych. Zamiast substancji czynnej te leki zawierają fentanyl albo jego pochodne. W ciągu ostatnich kilku lat w USA z powodu tych produktów zmarło ponad 5 tys. osób
– powiedział agencji Newseria prof. dr hab. n. farm. Zbigniew Edward Fijałek, prezes stowarzyszenia „Stop Nielegalnym Farmaceutykom – Stowarzyszenia Wspierania Ochrony Zdrowia i Praworządności”.
Coraz więcej i niezgodnie z zaleceniami. Tak Polacy stosują leki dostępne bez recepty
Viagra i jej podobne
Co najczęściej jest fałszowane? W Europie na niechlubnym podium znajdują się leki na problemy z potencją, a tuż za nimi – produkty odchudzające i sterydy anaboliczne. Co gorsza, podrabiane są nie tylko suplementy, ale też ważne leki – nawet te, których używają pacjenci chorzy na nowotwory.
Szacuje się, że około 50% leków oferowanych w internecie to podróbki. Według WHO co setny lek na polskim rynku jest podrobiony, a Polacy wydają na fałszywki 100 mln zł rocznie. W globalnej skali wartość czarnego rynku podrabianych leków sięga 200 mld dol. Interpol wskazuje, że każdego roku z powodu zażywania podrobionych leków ginie około miliona osób
– powiedział agencji Newseria Biznes dr Natalia Daśko z Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Warto przypomnieć, że fałszowanie produktów leczniczych podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 5 lat. Wyrok ten może być jednak wyższy, jeśli przez zażycie sfałszowanego leku ktoś poniósł śmierć lub doznał uszczerbku na zdrowiu (wówczas grozi więzienie do 8, a nawet – w szczególnych wypadkach – 12 lat).
Dlaczego Polacy kupują leki przez internet? Możemy się domyślać, że często z wygody i ze względu na kuszące niższe ceny. Czasem – z powodu braku dostępności danego preparatu. Jest to jednak igranie z własnym zdrowiem, a nawet życiem. Czy jest szansa, aby coś w tej sprawie się zmieniło? Tak, ale na to przyjdzie nam poczekać – dopiero w 2019 roku ma w Polsce funkcjonować system zabezpieczania rynku przed sfałszowanymi lekami. Do tego czasu istnieje tylko jedna rada na to, by uniknąć niebezpieczeństwa: wszelkie leki i preparaty należy kupować w aptekach, gdzie ryzyko zakupienia fałszywego produktu jest nieporównywalnie niższe.