Odkąd na świecie panuje pandemia koronawirusa, wszyscy z utęsknieniem czekamy na dobre wiadomości dotyczące zahamowania rozprzestrzeniania się choroby. Na szczęście coraz więcej państw europejskich ogłasza, że liczba chorych i zgonów zaczyna spadać. To może oznaczać, że dramatyczna sytuacja przybiera korzystny dla mieszkańców obrót.
Hiszpania minęła szczyt zachorowań na koronawirusa
Tak właśnie jest w Hiszpanii, gdzie dotychczasowe statystyki nie napawały optymizmem, a wręcz przerażały. COVID-19 rozwijał się na półwyspie Iberyjskim z zastraszającym tempie, a szpitale nie nadążały z przyjmowaniem nowych pacjentów.
To jednak już wkrótce może należeć do przeszłości. Jak donosi RMF FM, minister zdrowia Hiszpanii Salvador Illa przekazał mediom, że w kraju zakończył się szczyt zachorowań i liczba nowych zakażeń powinna systematycznie spadać.
Nie jesteśmy w stanie określić dokładnych terminów walki z epidemią, ale możemy wskazać nasz najbliższy cel: zgięcie krzywej nowych przypadków - stwierdził Illa podczas konferencji w Madrycie
Minister poinformował, że podczas ostatniej doby w Hiszpanii na COVID-19 zmarło 517 osób, a łączna liczba zgonów z powodu zakażenia koronawirusem na terenie całego kraju wyniosła 17 489. Podczas wcześniejszej doby nowych ofiar śmiertelnych było 619.
To jednak nie wszystko. Odnotowano również spadek liczby nowych zakażeń koronawirusem. Pomiędzy niedzielą a poniedziałkiem liczba osób zarażonych wzrosła w Hiszpanii o 3477 - do 169 496. Przypomniał, że podczas wcześniejszej doby było ich 4437.
W całym kraju panują obostrzenia związane ze stanem zagrożenia. Hiszpański rząd przedłużył właśnie kwarantannę narodową, która potrwa do 26 kwietnia. Oznacza to zakaz opuszczania domów z wyjątkiem wyjścia do sklepu, banku lub pracy.
Zobacz więcej wiadomości o koronawirusie: