Janusz Głowacki był, będzie na zawsze, jednym z największych mistrzów słowa. Komentował rzeczywistość złośliwie i lirycznie jednocześnie. Miał charyzmę, świetne poczucie humoru i styl, którego wielu mu zazdrościło. I zawsze lekko za daleko rozpiętą koszulę. I to spojrzenie.
Jerzy Iwaszkiewicz, felietonista magazynu Viva, pisał niedawno, że Głowacki kończył właśnie kolejną książkę. Złej nigdy nie napisał.
Data i miejsce pogrzebu nie są jeszcze znane. Zdaje się, że do końca był aktywny. Zdjęcie, które ilustruje ten materiał, było zrobione zaledwie dwa miesiące temu. Nie została podana przyczyna jego śmierci. Zostawił córkę, Zuzannę Głowacką.
Janusz Głowacki urodził się 13 września 1938 roku w Poznaniu. Studiował aktorstwo na Warszawskiej PWST, jak również historię i filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończył filologię polską.
Zadebiutował w roku 1960, jego debiutanckie opowiadanie „Na plaży” ukazało się w „Alamachu Młodych” . Współpracę z warszawskim tygodnikiem „Kultura”, gdzie ukazywały się jego opowiadania i felietony, rozpoczął w roku 1964.
Pod koniec lat 60. zaczął udzielać się jako scenarzysta. Napisał scenariusz do „Polowania na Muchy” Andrzeja Wajdy, jest również współautorem scenariusza do kultowego „Rejsu”.
Podczas Oskarów wspominano Wajdę. Nie obyło się bez wzruszających momentów...
W roku 1981 wyjechał na premierę swojej sztuki „Kopciuch” odbywającej się w Londynie, w trakcie jego pobytu wprowadzono w Polsce stan wojenny. Artysta zamieszkał w Stanach Zjednoczonych. Tam powstało dużo jego wybitnych dzieł.
1984, Nowy Jork. Janusz Głowacki i Christopher Walken przed premierą "Kopciucha", w którym grał Walken. (fot. ks. "Dżanus", wyd. Marginesy) pic.twitter.com/9J1SQkbsVT
— Darek Ćwiklak (@macdac) 19 sierpnia 2017
Na emigracji skupił się na twórczości dramatopisarskiej, to wtedy powstały sztuki „Polowanie na karaluchy”, „Antygona w Nowym Jorku” czy „Czwarta siostra”.
Jako jeden z niewielu polskich literatów zrobił prawdziwą karierę również w Stanach Zjednoczonych, był czytany i znany na całym świecie.
Był również autorem tomów prozy m..in.: „Ostatni cieć”, „Z głowy”, „Jak być kochanym”, „Good night Dżerzi” oraz „Przyszedłem czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy”.
Głowacki był laureatem licznych prestiżowych nagród literackich, m.in. American Theatre Critics Association Award, John. S. Guggenheim Award, Hollywood Drama-Logue Critics Award i National Endowment for the Arts. W 2005 otrzymał Nagrodę Ministra Kultury w dziedzinie literatury, w 2011 r. został laureatem Nagrody Literackiej m.st. Warszawy - otrzymał nagrodę główną w kategorii „Warszawski twórca”.
Polecamy! Janusz Głowacki i Jerzy Kosiński - Dżanus & Dżersi