Jeśli nic z tym nie zrobimy, to tej fali hejtu nie da się już zatrzymać...
Wczoraj w Warszawie odbyły się dwie manifestacje - jedna pod nazwą "Stop Dewastacji Polski" Komitetu Obrony Demokracji a druga Prawa i Sprawiedliwości. Pretekstem do ich organizowania był 13 grudnia - 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Wychodziłam wtedy z pracy, marsze dopiero się rozpoczynały, powoli gromadzili się ludzie. Atmosfera była nieco napięta, czułam to. Ale co się dziwić, lada moment ulicami Warszawy miały przejść tłumy. Tłumy wśród których są ludzie o zupełnie różnych poglądach i dzielą się na dwa obozy.
Naukowcy odkryli fenomen mowy nienawiści
Marsze oczywiście szeroko komentowane były nie tylko w telewizji i radiu. W mediach społecznościowych na swoich prywatnych profilach dziennikarze, politycy, felietoniści dzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co dzieje się w naszym kraju. Wśród nich był też prezenter telewizyjny - Bartek Jędrzejak.
Po dwóch godzinach pojawił się drugi wpis, znów ostro komentujący to, co dzieje się w Polsce. Zresztą bardzo trafny i słuszny.
Okazuje się, że w tym kraju można głośno, publicznie, przed kamerami mówić wszystko i nie ponosić za to odpowiedzialności... Jarosław Kaczyński "Polska jest jednym z krajów UE, który ma najwięcej wolności." Andrzej Gwiazda "Plan Balcerowicza bardziej spustoszył polską gospodarkę niż II wojna światowa." Czuję się jak IDIOTA!!!
Podejrzewam, że sam Bartek Jędrzejak nie spodziewał się, że spotka go taka fala hejtu. I za co?! Za to, że wyraził własne zdanie?! Prezenter po tych wpisach otrzymał mnóstwo prywatnych wiadomości, w których aż roi się jadu. Ale nie to jest najstraszniejsze. Najgorsze jest to, że niektórzy z komentujących zaczęli mu grozić. A to już powinno być karalne.
Dzisiaj na swoim FB zamieściłem dwa posty dotyczące dzisiejszych manifestacji. Wydaje mi się, że nikogo nie obraziłem. Po prostu zadałem pytania i wyraziłem wątpliwości. Dostaję teraz wiadomości na priv... Poziom nienawiści i agresji przekracza granice. Nie ma dialogu, jest nienawiść. Dlatego w obawie o siebie i swoich bliskich będę się starał nie komentować bieżącej polityki. Takie ataki na razie w internecie. Kiedy na ulicach? Myślę, że to tylko kwestia czasu. Tego już się chyba nie da zatrzymać.
Na szczęście pod tym postem Bartka pojawiają się już wyłącznie komentarze, które podtrzymują go na duchu. Wszyscy opowiadają się po jego stronie i apelują o to, by głośno mówić o nienawiści, z którą coraz częściej i coraz więcej z nas, się spotyka. A hejterów najlepiej wymieniać z nazwiska, bo powinni zostać ukarani za to co piszą w sieci.
My, jako redaktorki nie godzimy się z takim zachowaniem i będziemy o tym pisać do tej pory, aż coś wreszcie się zmieni. Poprosiłyśmy też Bartka Jędrzejaka o komentarz. Oto co nam powiedział.
Od dziecka jestem ciekawy świata. Do tego uwielbiam swoją pracę. Nigdy nie zamykam się na ludzi, jestem otwarty na wszelkie nowości, na inne postrzeganie świata. Uważam, że zawsze fajnie jest porozmawiać, wymienić poglądami, nawet delikatnie się posprzeczać. Ale ta nienawiść, nienawiść za nic, mnie po prostu przeraziła. Co innego gdybym usłyszał: "Nie ma Pan racji. Ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat." A tu nie było nawet żadnych argumentów! Skala nienawiści z jaką mamy do czynienia, niedługo okaże się nie do zatrzymania. Przecież w demokracji się dyskutuje. A wychodzi na to, że kto ma inne zdanie - jest wrogiem. A wszyscy wiemy, że nienawiść rodzi nienawiść.
A na koniec jeszcze coś ode mnie. Wielcy obrońcy narodu polskiego, sięgnijcie najpierw do słowników i nauczcie się pisać bez błędów. O wiele bardziej przysłużycie się wtedy Polsce, bo przynajmniej godnie ją będziecie reprezentować, niż wtedy gdy z nienawiścią mówicie o sprawach, o których (podejrzewam) nie macie pojęcia.