Problem z abonamentem radiowo-telewizyjnym ciągnie się już od dawna. Do tej pory płacili za niego wyłącznie posiadacze odbiorników. Jak jednak udowodnić, że ktoś posiada radio lub telewizor? Rząd ma pomysł na to, co zrobić, aby ściągnąć abonament od wszystkich. Dlaczego dla rządu jest to aż tak ważna kwestia? Co to znaczy dla Jana Kowalskiego? Komu zmiany się nie podobają? Wyjaśniamy.
Seria podwyżek od stycznia 2017. Sprawdź, co podrożeje!
O co właściwie chodzi rządowi?
Nie jest tajemnicą, że abonament RTV jest niezwykle ważny dla rządu i tzw. mediów publicznych, które finansowane są właśnie z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Jak się okazuje, budżet TVP składa się w 30% właśnie z tego abonamentu, którego ściągalność jest obecnie na najniższym poziomie. Tylko 8% społeczeństwa płaci. Co zatem zresztą?
Zmiany w emeryturach. Sprawdź, o co chodzi
Nowa propozycja rządu
Rząd chce wprowadzić zmiany, które miałyby polegać na ściąganiu abonamentu wraz z podatkiem dochodowym PIT. Dlaczego? Bo PIT płaci w zasadzie każdy. W konsekwencji żadna osoba pracująca nie uniknęłaby płatności. W praktyce przecież każdy pracodawca odprowadza za swojego pracownika podatek dochodowy. Rząd ma w planach doliczyć 10 zł miesięcznie do tego podatku i ściągnąć te pieniądze wraz z PIT-em.
Można uniezależnić powstanie obowiązku uiszczenia opłaty abonamentowej od woluntarystycznego aktu rejestracji odbiornika.
- Jacek Kurski, prezes TVP
Moim zdaniem elegancką formą była propozycja opłaty pobieranej wraz z podatkiem dochodowym
- Witold Kołodziejski, prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Co to znaczy dla każdego z nas?
Pomysł rządu budzi jednak sporo kontrowersji. Co z osobami, które nie mają radioodbiornika? A co jeśli w jednym domu mieszka kilkoro dorosłych pracujących ludzi, np. 5, ale korzystają z jednego telewizora? Mają za jeden sprzęt zapłacić abonament 5-krotnie większy?
Jacek Kurski zapowiada stworzenie specjalnego dokumentu, dzięki któremu za radio lub telewizor zapłacą wyłącznie jego reali użytkownicy. Jak będzie w rzeczywistości i czy obietnice prezesa TVP zostaną spełnione? Czekamy z niecierpliwością na dalszy bieg zdarzeń ...