Wrześniowa ramówka TV dla rodziny? - felieton

telewizor starodawny fot. Fotolia
Z czym kojarzy mi się wrzesień? Z przeglądem jesiennych ramówek w telewizji! Doprawdy nie wiem, skąd ta szkolna ekscytacja? Wywiadówki, wyprawki, lekcje planowane i te ponad planem... We wrześniu trzeba dokonać wyboru, co będziemy oglądać. Wyboru rodzinnego.
Lidia Góralewicz / 04.10.2016 10:30
telewizor starodawny fot. Fotolia

Nasz pakiet kanałów ma blisko trzydzieści pozycji, z czego przesadnie troskliwa matka (czyli ja) pozwala wybrać trzy programy/seriale tygodniowo... Debaty nad ramówką TV stają się więc burzliwe. Gwoli ścisłości dodać należy, że te trzy pozycje programowe przypadają na trzech panów w wieku nastoletnim. Wiem, wiem... takiego reżimu żadne dziecko na świecie nie ma. Tak przynajmniej podają badania ankietowe przeprowadzone przez moje latorośle wśród rówieśników. 

Eliminacja 90 procent treści była błyskawiczna. Babskie odpadają, kulinarne się przejadły, a zagadki Ojca Mateusza rozwiązuje trzyletnia siostra, orzekając w 15 minucie kto jest "be panem". "Rodzinka.pl" poszła w odstawkę po drugim sezonie, zaraz jak tylko przestała rodzinkę przypominać. A pozycje dla wieku 16+ skasowała matka z sugestią, że będą dozwolone po przekroczeniu trzydziestki. 

Co zostało? Numer  jeden: "Na sygnale". Gdyby nie odjechane wątki miłosne, błogosławieństwo rodzicielki dla serialu, byłoby maksymalne. Wszak na tyrolskich szlakach dziatwa bez trudu wykryła barszcz Sosnowskiego, Najmłodszy poznał zasady działania zestawu AED, a Średni rozważał pracę w służbach medycznych. Wszystko dzięki załodze karetki 21S!      

Drugim hitem nastoletniej trójki okazało się niedzielne "Ranczo". Emisja pierwszego odcinka budzi nadzieję, że twórcom starczy ikry, by serial wciąż bawił i uczył. Średniemu się jednak nie podobało... no może z wyjątkiem wątku trzech panów na wiadomej ławeczce (wolałabym już te służby medyczne!). 

Trzeci wybór padł na "Komisarza Alexa". Gdy synowie dowiedzieli się, że romantyczny związek polskiego oficera i pięknej Żydówki z "Czasu honoru" (w tych rolach Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha) znalazł kontynuację w trio z policyjnym psem...  nie mogłam się nie zgodzić! Zobaczyłam z dziećmi pierwszy odcinek, w którym para poznaje się na nowo. Gdy w siódmej minucie filmu ruszyli do łóżka (bez psa jeszcze!), Najmłodszy aż się wzdrygnął.
– Oni tak od razu? – spytał.
I żegnaj romantyzmie czasów II wojny światowej. A że tradycyjnie mordercą okazał się psychopata, biedny Alex poddany zostanie renegocjacjom. 

Wyboru dokonano. I właśnie wtedy telewizyjny dekoder padł! Rykoszetem oberwał nadawca, któremu w odwecie Małżonek wypowiedział umowę. Płacić za trzydzieści kanałów, gdy ogląda się godzinę tygodniowo, to faktycznie kiepski interes.
– Spoko. Te parę minut oglądniemy sobie w sieci – bez żalu orzekła młodzież.     

Czy w XXI wieku zrezygnuję z telewizora? Ratujcie! Znacie coś wartościowego w  telewizji dla całej rodziny? 
Niech telewizor nie kojarzy mi się wyłącznie, ze szmirą... Ups! Szmatką miało być. Szmatką, którą raz na tydzień trzeba przetrzeć odbiornik, gdy kurz zalegnie.

Redakcja poleca

REKLAMA