Idzie jesień. W przedszkolach śpiewają piosenki o kasztanach, a cała ich gromada na szczęście już bez kolców spadła mi ostatnio na głowę, kiedy wracałam po spotkaniu autorskim, próbując się chronić przed wiatrem i deszczem jednocześnie.
Uwielbiam kasztany, ale dostać dorodnym egzemplarzem w głowę, to nie jest łatwe doświadczenie. Ale będzie z tego tytuł do powieści, przynajmniej taki pożytek.
Jesień jest mocno oparta na skrajnościach. Z jednej strony kolory, ale też szarość deszczowych dni. Pełne witamin warzywa i owoce, a jednocześnie sezon na niekończące się przeziębienia. I dopadający nas czasem smutek połączony z ogólnym zniechęceniem.
Jak chronić przed jesiennymi trudnościami siebie i rodzinę? Zacznijmy może od przeziębień, które utrudniają życie koniecznością przymusowego pobytu w łóżku, brania wolnych dni lub organizowania opieki dla kaszlących dzieci.
Jak prosty nawyk notowania może zmienić życie?
W większości przypadków można się ochronić przed nawracającymi chorobami. Jeszcze zanim zaczniemy chorować, warto włączyć do domowego menu większe ilości poprawiających odporność składników: herbatki lipowe z miodem (dodawanym do przestudzonego naparu), świeżo pokrojonym imbirem i cytryną. Herbatę z dzikiej róży, najlepiej pochodzącej ze sprawdzonego źródła. Czosnek (dodawany do zup kremów i sosów jest w niewielkim stopniu wyczuwalny). Naturalna witamina C w formie suplementu ze sprawdzonego źródła. Dużą ilość łatwo teraz dostępnych i tanich warzyw oraz owoców. Kapusta, burak, cukinia, marchew, pietruszka, pigwa. Jest jeszcze wiele więcej.
A kiedy już choroba zaczyna nas rozkładać przyda się syrop domowej roboty. Cebula pokrojona w talarki, czosnek w plasterki, starty świeży chrzan, imbir i tymianek zalewamy miodem. Można pić już po godzinie. Z czasem puści więcej soku. Po dwóch dniach trzeba odcedzić i przechowywać w lodówce.
W sieci można znaleźć jeszcze wiele innych dobrych przepisów na domowe syropy. Jednak jeśli sprawa tego wymaga, trzeba korzystać z lekarstw zapisanych przez lekarza. Żadna przesada nie jest dobra.
Jesień to czas kiedy trzeba łapać ostanie promienie słońca. Z każdego względu warto kolekcjonować każdą chwilę na świeżym powietrzu. Niełatwo wyjść z domu, ale kiedy już się tę decyzję podejmie, zwykle człowiek jest zadowolony. Spacer, wyprawa z dziećmi po kasztany, park, łąka, plac zabaw – wszystkie te miejsce pomogą naładować baterie przed zimą. Pooglądać na zapas kolory, zieleń, pooddychać świeżym powietrzem.
Jesienią jednak coraz więcej czasu spędzamy w domu. Tutaj też można się bronić przed jesiennym smutnym nastrojem. W szarość i zimno warto uderzyć, światłem, kolorem, zapachem i ciepłem. Na kanapach porozkładać barwne poduszki i miękkie koce w pięknych kolorach.
Wieczorami i o poranku zapalać świece z prawdziwego wosku. Nie bez przyczyny ludzie kiedyś gromadzili się przy ognisku i patrzyli w płomień. To uspokaja, wprowadza dobry nastrój i pogodę ducha. Ja wychodzę z założenia, że lepsza jedna dobra świeczka z prawdziwego wosku od czasu do czasu, niż tuzin chemicznie aromatyzowanych, które szkodzą domownikom.
Zawsze przyjemnie wrócić do domu, w którym pachnie pysznym jedzeniem. Jesienią na wiele kłopotów polecają się aromatyczne warzywne zupy z przyprawami i dużą ilością czosnku, placek drożdżowy ze śliwkami, racuchy z jabłkami, pieczone ziemniaki w ziołach, nadziewane kolorowe papryki, cukinie, leczo, grzyby, orzechy. I wiele innych pysznych, zdrowych kolorowych i pachnących potraw.
Jesień może być piękna, energetyczna, radosna, łagodna i pełna ciepła - taka jak mama, którą jesteś.
Najnowsza książka Krystyny Mirek "Światło w Cichą Noc" już w sprzedaży!