Hanna Samson: Nie zgadzajmy się na cyniczną manipulację! Felieton

Kobieta protestująca - rysunek fot. Fotolia
„W państwach totalitarnych manipulacja jest jednym z podstawowych narzędzi sprawowania władzy nie mniej ważnym niż aparat terroru” – czytam w Wikipedii. „W społeczeństwie demokratycznym manipulacja jest bardziej wyrafinowana i mniej widoczna” – czytam dalej. No jest po prostu czymś wstydliwym i niedopuszczalnym. Ale nie w Polsce. Tu widać coraz wyraźniej, że wszelkie chwyty są dozwolone.
Hanna Samson / 10.11.2016 07:45
Kobieta protestująca - rysunek fot. Fotolia

Weźmy słynne 4 tysiące za urodzenie niepełnosprawnego dziecka. Nie chciałam o nich pisać, bo już wiele osób napisało i wydawało się, że wszystko jest jasne. Ale nie jest. Przeczytałam na naszym portalu list od pani Marleny p.t. „No i „trumienkowe” podzieliło kobiety”, którego fragment brzmi:
„Kobiety - opanujcie się, błagam! Przecież nikt nie zmusza was do rodzenia chorych dzieci. PiS tylko zachęca do tego. Na razie nie ma całkowitego zakazu aborcji - jak rząd będzie chciał go wprowadzić, to będę protestować, wychodzić na ulice i głośno krzyczeć. Ale póki co - jak nie chcesz - nie urodzisz. A jak chcesz, urodzisz i dostaniesz te 4 tysiące. OK - jest to ochłap, jest to za mało, ale jest! Nie dawali - narzekałyście, teraz dadzą - też źle.”

No źle. Pani Marlena nawołuje, byśmy się nie dzieliły i ja też jak najbardziej jestem za tym. Bądźmy razem. Czarny Protest pokazał naszą siłę i rząd też ją zobaczył. To dzięki niej ustawa Ordo Iuris została odrzucona, czym PiS naraził się części elektoratu i Kościołowi.

Hanna Samson apeluje do kobiet: Nie traćmy poczucia własnej wartości!

Dlatego prezes Kaczyński obiecał:
„Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię.”
Prezes mówi i kilka dni później pojawia się projekt skleconej naprędce ustawy o pięknej nazwie „Za życiem”. Ustawa obiecuje kobietom, które urodzą skazane na śmierć lub mocno zdeformowane dziecko 4 tysiące jednorazowej zapomogi. Nie udało się wprowadzić zakazu i kar, więc dążenia prezesa przyjmują teraz postać nagród. Uff! Fundamentaliści chyba są zadowoleni. Jeszcze trochę muszą poczekać na pełny zakaz przerywania ciąży, ale kryzys został zażegnany. Prezes może spać spokojnie.

Obowiązujący nadal „kompromis” został zawarty na tej samej zasadzie: w zamian za poparcie Episkopatu dla wstąpienia Polski do Unii Europejskiej politycy sprzedali prawa kobiet. I nadal wszystko odbywa się ponad naszymi głowami. Kobiety stanowią ponad połowę społeczeństwa, to one rodzą dzieci i przede wszystkim one opiekują się nimi, ale one tu nie są podmiotem. One w ogóle nie są ważne, liczy się poparcie fanatyków.
„Jestem matką dwójki dzieci, jedno jest niepełnosprawne i wymaga bardzo intensywnej opieki. Syn pewnie umrze wcześniej niż jego siostra. I tak bym go urodziła. I mnie te 4 tysiące by się przydały” – pisze dalej pani Marlena.

Nie chcę pani Marleny urazić, więc mówię z góry, że to pytanie retoryczne. Czy dla tych 4 tysięcy by Pani urodziła? Jestem pewna, że nie. I właśnie tu jest pies pogrzebany. Ta ustawa uwłacza kobietom! To czysta manipulacja w imię celów prezesa. Właśnie dlatego, że jest pomyślana jako zachęta, a nie wsparcie w trudnej sytuacji. Państwo powinno wspierać osoby w trudnych sytuacjach, ale nie nakłaniać, by się w tych sytuacjach znalazły! To cyniczna i niemoralna propozycja płacenia za cierpienie!

10 najbardziej wpływowych kobiet na świecie, które musisz znać.

A teraz wyobraźmy sobie, że jakaś kobieta naprawdę zdecyduje się urodzić dla tych 4 tysięcy. W kraju, gdzie chyba nie ma miesiąca, żebyśmy nie słyszeli o skatowaniu jakiegoś dziecka, nie jest to wcale nieprawdopodobne. Kto zajmie się tym dzieckiem urodzonym dla 4 tysięcy? Czyje ono obciąży sumienie? Chyba nie tych, którzy chronią życie od poczęcia do narodzin, no bo potem to już nie jest ich sprawa.
„Walczycie o to, by kobiety miały prawo do decydowania, to traktujcie równo wszystkie - i te, które nie chcą rodzić i te, które chcą urodzić, ochrzcić to śmiertelnie chore dziecko i je pożegnać. To ich decyzja!” – pisze pani Marlena.

Pani Marleno, właśnie o to chodzi, żeby kobiety były w końcu traktowane jak podmiot, który podejmuje decyzje, a nie jak przedmiot politycznych rozgrywek i manipulacji. Tak naprawdę jesteśmy razem i te 4 tysiące tego nie zmienią.

Hanna Samson - nasz głos w kobiecej sprawie - wszystkie felietony.
 

Redakcja poleca

REKLAMA