Diety gwiazd - odchudzanie do filmowej roli

Kiedy stracił 15 kg na potrzeby roli w „Yumie”, dziennikarze byli dla niego pełni uznania, ale i życzyli mu szybkiego powrotu do starej figury. Tymczasem od chwili ostatniego klapsa na planie filmu mija już ponad rok, a Tomasz Kot nadal jest... trochę szczupły.

Rola w Czarnym Łabędziu wymagała od aktorki wielu poświęceń. Natalie Portman musiała nauczyć się tańczyć niczym primabalerina i zacząć fizycznie przypominać filigranowe gwiazdy baletu. W zrzuceniu wagi (schudła 11kg!) pomogły jej mordercze treningi, które odbywały się pod okiem francuskiego mistrza Benjamina Millepieda. Wyrzeczenia jednak opłaciły się Portman. Nie dość, że zdobyła Oscara, to jeszcze… wyszła za mąż za swojego tanecznego trenera!

Konieczność zrzucenia kilku kilogramów do roli zażądał reżyser filmu Boys don't cry (Nie czas na łzy). Jego premiera miała miejsce w 1999 roku.

Aby zagrać zbiega z niemieckiego obozu w dramacie „Zagubiony Czas”, Mateusz Damięcki musiał przejść na ostrą dietę. W efekcie przestał co prawda przypominać znanego nam od lat amanta, ale za to stał się najbardziej wiarygodną filmową ofiarą reżimu hitlerowskiego od czasów Adriena Brody’ego w „Pianiście”. Schudł 10 kg.

Aktorka decydując się na rolę Bridget Jones, jednocześnie musiała zrezygnować ze swojej filigranowej figury i sporo... Przytyć! Mało kto kojarzy ją w czasów, kiedy była naprawdę baaardzo szczupła!

Jeszcze niedawno mogliśmy podziwiać jego mięśnie w komedii „Magic Mike”. Dzisiaj Matthew McConaughey nie miałby już za bardzo co tam pokazywać. Składa się bowiem z kości i skóry. Na potrzeby opowieści o chorych na AIDS „The Dallas Buyers Club” gwiazdor, dotąd ikona witalności i fitnessu, schudł już ponad 18 kilo...

Aby zagrać prostytutkę w filmie Monster, którego premiera miała miejsce w 2003, aktorka musiała zrzucić dobrych kilkanaście kilogramów. Na szczęście szybko wróciła do formy i dziś - nadal szczuplejsza niż przez dekadą - prezentuje się świetnie!

Kiedy dwa lata temu w maju raper 50 Cent opublikował na Facebooku swoje fotografie, świat obiegła wieść, że jest chory na raka. Na szczęście szybko okazało się, że muzyk nie cierpi na żadną dolegliwość, lecz jedynie ma zagrać chorego w filmie „Things Fall Apart”. Dziś znów wygląda jak prawdziwy macho! A po utracie 13 kg nie ma nawet śladu.