„Usłyszałam, że seks za pieniądze to nie zdrada. Zdrada to jest z kochanką, a faceci to rozdzielają”

Zdradzana kobieta fot. Adobe Stock
„Wiesz, faceci traktują to zupełnie inaczej niż kobiety. Płatny seks to nie zdrada. Zdradzał to by żonę z kochanką. A to… to jest odreagowanie. Czynność fizjologiczna”.
Zdradzana kobieta fot. Adobe Stock

Dzisiaj opowiem Ci historię bez puenty. A może Ty ją dopiszesz? Ostatnio często jeżdżę podwarszawską trasą w kierunku północno-wschodnim. Podczas jednej z takich podróży zatrzymałam się na stacji benzynowej, żeby zatankować. Przy dystrybutorze obok auto wraz z właścicielem. Zwróciłam na nie uwagę, bo miało ładny burgundowy kolor. I było takie czyste – w środku też, mimo że na tylnych siedzeniach stały dwa foteliki dziecięce. Spojrzałam na swój samochód z książkami, pluszakami, plecakiem i butami do piłki…

Właściciel lśniącego auta płacił za paliwo przede mną. Też był taki zadbany; miło wyglądający czterdziestokilkulatek, z obrączką na palcu, a w portfelu zdjęcia dzieci i żony. Obrazek sielanka.

Zapłaciłam, poszłam do toalety, po drodze obiecując sobie podjechać na myjnię i odgruzować tył z dobytku dzieci. I jak zawsze się zastanawiałam, jak to jest, że jedni są tacy zorganizowani, schludni i poukładani, a inni – tacy jak ja.

Jadę do domu; to ładna trasa, prawie cały czas przez las, czasem bujny, mieszany, czasem sosnowe zagajniki, polany, łąki, mokradła. Oznaki życia rzadko; ze dwa małe parkingi, budka z kiełbasą z rożna i bigosem. Oraz panie świadczące usługi erotyczne. Już wiem, gdzie stoją, czekając na klientów. Za którym zakrętem parasol w paski, krzesło obrotowe lub drewniana skrzynka. Przy wąskiej dróżce dostrzegam samochód. Ten burgundowy, ze stacji benzynowej. Dziewczyna wsiada, dobili targu. W lusterku wstecznym widzę, że auto znika w gęstwinie lasu.

Zrobiło mi się przedziwnie. Zawsze, gdy mijam te dziewczyny zza wschodniej granicy: w obcisłych legginsach, bardzo krótkich spódnicach, z wyeksponowanymi biustami i na niebotycznie wysokich obcasach, czuję się nieswojo. Zastanawiam się, czy są tu z własnej woli, dlaczego wybrały taki sposób zarabiania na życie, jak się z tym czują. I kto się przy nich zatrzymuje, żeby przez klika, kilkanaście minut w ich towarzystwie poczuć się lepiej i zrzucić z siebie napięcie.

Zestawienie obrazka ze stacji: foteliki dziecięce, obrączka, zdjęcie żony w portfelu z szybkim płatnym seksem za drzewem wprawiło mnie w smutny nastrój. Skoro w domu czeka ta jedyna, z którą dzieci, śniadania, wakacje, dobre i złe, to czy nie może z nią znaleźć tego, po co tu przyjechał?

Opowiedziałam o tym znajomemu. Spojrzał na to całkiem odmiennie. „Wiesz”, powiedział, „faceci traktują to zupełnie inaczej niż wy, kobiety. Płatny seks to nie zdrada. Zdradzał to by żonę z kochanką. A to… to jest odreagowanie. Czynność fizjologiczna. Może tu dostaje to, czego w domu nie ma? Bo na przykład żona nie lubi seksu oralnego. A w ogóle to nie znaczy, że żony nie kocha. Co to ma wspólnego? Jedno to jedno, a drugie to drugie. Faceci to rozdzielają”.

Kiedy pisałam książkę o dwudziestoleciu międzywojennym, czytałam dużo prasy z tego okresu. Pamiętam list czytelniczki do redakcji pisma kobiecego – z 1935 roku. Pani skarżyła się na „przygody męża”. Redakcja odpisała, że jak świat światem mężowie chadzają na boki, bo taka jest ich popędliwa natura. Siły w takich chwilach musi dodawać kobiecie myśl, że to jednak ona jest tą prawowicie tkwiącą przy boku żoną. To ją uwzniośla i powinno czynić silną wobec „trudnych do uniknięcia kolei losu”.

Lata płyną, rewolucje się dzieją, międzypłciowe - nomem omen – stosunki ewoluują. A te historie wciąż na tapecie, wciąż powtarzalne?

Nie wiem. Nie wierzę w taki determinizm losu. To raczej: nieumiejętność rozmowy, wstyd, zahamowania, niedogadanie, niedbanie o związek, niewsłuchiwanie się w partnera, chodzenie na skróty, różne, siedzące głęboko problemy. Sprawy trudne, czasem bardzo, ale do przejścia – razem. Lub do rozejścia się – by żyć prawdziwie, a nie na niby. Inaczej niż nieznający innych dróg los.

Więcej listów do redakcji:„Powiedziałem żonie: »Sorry skarbie, ale nasz czas minął« i odszedłem do młodej kochanki. Chciałem poczuć, że żyjꔄWybaczyłam mężowi seks ze stażystką, bo każda zdrada ma swoją przyczynę. Ja też byłam winna, że poszedł do innej”„Nie odeszła do kochanka, ale dlatego, że coś się skończyło... To bardziej boli niż zdrada”

Redakcja poleca

REKLAMA