Pattinson i Stewart - Uczucie ściśle tajne

Robert Pattinson, Kristen Stewart fot. ONS
Czy romans gwiazd filmu „Zmierzch” to sprytnie wykreowane dzieło hollywoodzkich producentów, czy też Roberta Pattinsona połączyła z Kristen Stewart prawdziwa miłość?
/ 15.12.2009 08:21
Robert Pattinson, Kristen Stewart fot. ONS
Bez żadnych wątpliwości Robert Pattinson to w tej chwili najbardziej gorące nazwisko w Hollywood. Dzięki roli wampira Edwarda Cullena w ekranizacji bestsellerowej sagi Stephenie Meyer „Zmierzch” 23-latek z Londynu stał się bożyszczem kobiet. Każde jego publiczne wystąpienie budzi wśród fanek histerię porównywalną z tą, która towarzyszyła Beatlesom. Krytycy już nazywają go „Jamesem Deanem swojego pokolenia”, a magazyn „People” umieścił go na liście najseksowniejszych mężczyzn świata – tuż za Johnnym Deppem. Sam Robert nie ukrywa, że ma spory kłopot z odnalezieniem się w całym tym zamieszaniu, jakie panuje wokół jego kariery i życia prywatnego, a zwłaszcza przyjaźni z koleżanką z planu „Zmierzchu” – Kristen Stewart. „Czasem mam ochotę wyjść na balkon i krzyknąć do ludzi: „Odczepcie się!”, mówi i... trudno mu się dziwić.

Rozrywany
O tym, jak wielkie namiętności budzi Pattinson, najdobitniej świadczy fakt, że z zaplanowanych z jego udziałem publicznych premier drugiej części filmowej sagi „Zmierzch: Księżyc w nowiu” odbyła się tylko jedna. Resztę trzeba było odwołać, po tym jak wielbicielki aktora na jego widok przypuściły szturm na kino, w dzikim szale zdemolowały wejście i wnętrze, a następnie bez mała rozszarpały aktora na strzępy. Interweniowała policja, kilka dziewczyn z siniakami, zadrapaniami i skręconymi kostkami wylądowało w szpitalu, a właściciel kina wystawił organizatorom imprezy rachunek na ponad 100 tysięcy dolarów za poniesione straty. Ale nie od dziś wiadomo, że czasem antyreklama jest najlepszą reklamą – wartość Pattinsona po tym incydencie wzrosła jeszcze bardziej. Oczywiście z popularności aktora korzysta też prasa. Twarz Roberta na okładce jest gwarancją znakomitej sprzedaży pism, więc nic dziwnego, że gwiazdor nie schodzi z pierwszych stron magazynów – i tych poważnych, i tych plotkarskich. Pierwsze zgłębiają fenomen jego popularności, drugie z determinacją godną Sherlocka Holmesa próbują rozwikłać zagadkę życia uczuciowego Pattinsona. A to wcale nie jest takie proste!

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>


Tylko przyjaciele?
Już po premierze pierwszej części „Zmierzchu”, pod koniec zeszłego roku, tabloidy próbowały połączyć gwiazdora z jego ekranową partnerką, 18-letnią wówczas Kristen Stewart. Wtedy skończyło się jedynie na plotkach. Szybko ucięła je Kristen, mówiąc w wywiadzie dla magazynu „Vanity Fair”, że od kilku lat mieszka ze swoim chłopakiem, aktorem Michaelem Angarano. Natomiast Robert na pytania o życie miłosne zawsze miał gotową jedną odpowiedź: „Jestem szczęśliwym singlem i na razie nie zamierzam tego zmieniać”. Obie gwiazdy zapewniały jednak, że darzą się sympatią i są przyjaciółmi. „Nikomu nie potrafię tyle powiedzieć o swoim życiu co Robertowi”, zwierzała się Stewart. A Pattinson odwzajemniał się jej wyznaniem, że w towarzystwie Kristen czuje się lepiej niż z którymkolwiek z kumpli. Czas pokazał, że od przyjaźni do miłości droga niedaleka...

Bomba poszła w górę w czasie tegorocznych wakacji. Na początku czerwca Kristen zmieniła status na swojej oficjalnej stronie internetowej w serwisie MySpace z „zaręczona” na „wolna”, dodała do tego notkę: „Kiedy ktoś cię zdradza, można tylko dać mu kopa na rozpęd, to koniec”. W tym samym czasie Robert udzielił wywiadu dla magazynu „GQ”, w którym na pytanie, czy w jego życiu pojawił się ktoś specjalny, dość enigmatycznie odpowiedział: „Czasem bywa tak, że człowiek ma coś tuż przed swoimi oczami, tylko nie potrafi tego dostrzec”.

Dodajmy jedno do drugiego i nie będziemy już zdziwieni sierpniową okładką magazynu „OK!”, na której zdjęcie obu gwiazd podpisano ogromnym napisem: „Zaręczeni!”. Według dziennikarzy tego pisma, choć Robert i Kristen na planie udają tylko dobrych znajomych, tajemnicą poliszynela jest, że razem wracają do hotelu, gdzie śpią w jednym apartamencie! Podobno producenci zabronili im pokazywać się razem publicznie i zrobią wszystko, aby ukryć ich związek. Dlaczego? „Boją się, że wiadomość o romansie Roberta zniechęci do niego fanki, a to przełoży się na spadek zainteresowania filmem”, stwierdził informator „OK!” pracujący na planie „Księżyca w nowiu”. Szybko się jednak okazało, że nie miał racji. Zanim film trafił na ekrany, o miłości Roberta i Kristen huczał już cały świat i – jak się wydaje – została ona nagłośniona właśnie przez osoby zajmujące się reklamą „Księżyca w nowiu”. O co więc tak naprawdę chodzi?


Na własne życzenie
Romanse aktorów zawsze podbijały zainteresowanie filmami z ich udziałem. Jeśli wierzyć znawcom kina, niektóre gwiazdy miały nawet wpisane w kontrakt pokazywanie się przez jakiś czas u boku ekranowego partnera. Czy podobnie jest w wypadku Roberta i Kristen? Nie do końca. Wiele wskazuje na to, że tym razem spece od reklamy wykorzystali po prostu to, co samo im wpadło w ręce. A materiału do sensacyjnych plotek gwiazdy „Zmierzchu” dostarczyły im ostatnio aż nadto. Najpierw, podczas promocji „Księżyca w nowiu” w Paryżu, Robert przedstawił Kristen swoim rodzicom. Spotkanie podobno zostało zorganizowane w ostatniej chwili i mało brakowało, aby – zgodnie z zamierzeniem pary – pozostało tajemnicą. Niestety, mama aktora postanowiła podzielić się wrażeniami z pierwszego spotkania z „miłością jej syna” ze swoją siostrą, a ta natychmiast wypaplała o nich brytyjskim tabloidom. Jeszcze mniej dyskretni okazali się pracownicy magazynu „Harper’s Bazaar”, dla którego Pattinson i Stewart we wrześniu zrobili sesję fotograficzną. „Nie trzeba zakładać okularów, żeby zauważyć, jak iskrzy między nimi – zdradzili po zakończeniu zdjęć. – Co zabawniejsze, oni w ogóle nie starają się ukrywać swoich uczuć! Przytulają się, całują i zachowują jak każda zakochana para”, mówili. Aktorzy nie popisali się także sprytem tuż przed premierą swojego filmu, kiedy wybrali się razem, by oglądać posiadłości w Beverly Hills – następnego dnia gazety obiegła wiadomość, że Pattinson i Stewart zamierzają zamieszkać w luksusowej, wartej trzy miliony dolarów rezydencji, w której kilka lat temu miłosne uniesienia przeżywała inna gorąca hollywoodzka para – Reese Witherspoon i Ryan Phillippe.

Nic dziwnego, że w takiej sytuacji romans Roberta i Kristen stał się głównym tematem akcji promocyjnej „Księżyca w nowiu”, a większość plotek – choćby te o planowanym niedługo ślubie pary i ich staraniach o dziecko – powstaje za cichym przyzwoleniem studia filmowego. Najbardziej zastanawiające jest w tym wszystkim zachowanie samych gwiazd. Odkąd ich związek trafił na okładki magazynów, Pattinson i Stewart starają się przekonać cały świat, że właściwie to nie ma o czym pisać! W udzielonym ostatnio wywiadzie dla magazynu „Vanity Fair” aktor stwierdził, że nie wie, skąd się wzięły plotki o jego związku z Kristen: „Parę razy dzwonili do mnie dziennikarze z różnych tabloidów i szybko zorientowałem się, że rozmowa z nimi nie ma sensu. Mówiłem im, że jestem na przeciwnym krańcu Ameryki niż Kristen, a następnego dnia czytałem, że spędziliśmy razem noc w hotelu. Ciekawe w którym?!”, żalił się Robert. Przewrotnie ten numer „Vanity Fair” reklamowany był hasłem: „Tylko u nas Pattinson zdradza wszystko o swoim romansie z Kristen”. Jak widać, niewiele było do zdradzenia.

A dalej żyli długo i...
Przed nami kolejne części filmowej sagi, a Stephenie Meyer wzięła się już do pisania piątej części swojej powieści. Idziemy o zakład, że przed premierą każdej z nich informacje o romansie Pattinsona i Stewart, którzy święta spędzą jednak osobno, wracać będą jak bumerang. No, chyba że w plotkach o ich miłości faktycznie kryje się ziarnko prawdy i niebawem para stanie na ślubnym kobiercu. W końcu jeśli chodzi o Hollywood, niczego nie można być pewnym!                          

Alek Rogoziński / Party

Redakcja poleca

REKLAMA