
Rob Lowe i fatalna sekstaśma
Madonna twierdzi, że nic nie wpływa lepiej na karierę niż skandal erotyczny. Rob Lowe na pewno nie podziela tej opinii. W połowie lat 80. aktor – który zagrał m.in. obok Demi Moore w „Ostatniej nocy” i Patricka Swayze w „Youngblood” – uznawany był za bożyszcze Hollywood. Niestety, jego popularność zgasła tak szybko, jak wybuchła. W 1988 roku w Internecie pojawił się zapis z kamery w pokoju hotelowym aktora. 45-minutowy film prezentował seksualne igraszki Roba z dwiema dziewczynami. Bomba wybuchła, kiedy się okazało, że nie mają one jeszcze 16 lat. I choć gwiazdor twierdził, że nie zdawał sobie z tego sprawy, to i tak studia filmowe z miejsca zerwały z nim wszystkie kontrakty. Po dziś dzień Lowe skazany jest na występowanie w telewizyjnych produkcjach klasy B albo dziewięcioplanowe role w komediach, i to w dodatku z Mike’em Meyersem w roli głównej.