Z pewnością nie jesteśmy osamotnione w uznawaniu Mili Kunis za jedną z najsympatyczniejszych aktorek Hollywood. "Dziewczyna z sąsiedztwa", piękna w swojej naturalności oraz dzięki otwartości i szczerości. Ostatnio wyznała w wywiadzie, że chce w pełni oddać się macierzyństwu. Co to oznacza?
Aktorka, która absolutnie olśniła nas na premierze filmu "Jupiter Ascending" u boku Channinga Tatuma, odkąd jest mamą 4-miesięcznej Wyatt, ani myśli wracać do pracy. To całkiem zrozumiałe, że po tak krótkim czasie nie pomyślała o tym, by pozostawić małą w rękach opiekunki, ale może za jakiś czas zmieni zdanie? Póki co ze stanowczością odpowiada, że nie chodzi o to, że jest wpatrzona w córkę, lecz o to, że nie ma potrzeby bywać na czerwonym dywanie i grać w flimach...
Jestem dumna z bycia etatową mamą, spędzającą czas w domu. Nie mam absolutnie potrzeby stawać przed kamerą. Córka jest dla mnie największym i najważniejszym wyzwaniem i pracą, jaką kiedykolwiek miałam.Cóż, pozostaje jednak mieć nadzieję, że aktorka zatęskni za rolami, zwłaszcza komediowymi. Istnieje także ryzyko, że skoro odnajduje się w macierzyństwie w stu procentach, to wraz z Ashtonem Kutcherem nie poprzestaną na jednym dziecku. Jeśli chodzi o kwestię ślubu - to, czy para ma zamiar się pobrać wciąż pozostaje zagadką.
Zobacz także:
Zjawiskowa Mila Kunis na premierze filmu
Kutcher i Kunis z córeczką - uroczy widok!