Linda niecenzuralnie o "Powidokach": "muszę tak jeździć, ponieważ Andrzej nie żyje, po kur*a całym je*anym świecie"

Bogusław Linda o Powidokach fot. ONS.pl
"Wiesz co dla mnie to znaczy to, że muszę tak jeździć, ponieważ Andrzej nie żyje, po kur*a całym je*anym świecie i świecić ryjem po wszystkich miejscach..."
Edyta Liebert / 13.12.2016 10:03
Bogusław Linda o Powidokach fot. ONS.pl

Bogusław Linda wypowiedział się niecenzuralnie o "Powidokach" Andrzeja Wajdy podczas wywiadu. Fani nie pojmują, skąd jego złość (zły na to, że Wajda zmarł?) i jaka jest puenta wywiadu, ale jedno jest pewne: kilka niecenzuralnych słów i wiral gotowy.

Film "Powidoki" jest polskim kandydatem do Oscara. To ostatnie dzieło  zdobywcy wielu nagród filmowych, w tym Oscara za całokształt twórczości - Andrzeja Wajdy. "Powidoki" to historia człowieka niezłomnego, Władysława Strzemińskiego pioniera polskiej awangardy. W tę rolę właśnie wcielił się Bogusław Linda, który jak wyznał, dał z  siebie wszystko. Nie dla chwały, ale aby nie zostać skrytykowanym za to, że zepsuł film Wajdy, którego scenariusz był słaby.

Bogusław Linda niecenzuralnie o "Powidokach"

Wszyscy są zgodni, że Wajda w sposób subtelny i uniwersalny kreśli, tworzonymi z malarskim kunsztem obrazami, świat, w którym piękno i sztuka są prześladowane...

Wiedziałem, że scenariusz jest trochę słaby i jeżeli źle zagram, to wszyscy powiedzą, że zepsułem Andrzejowi Wajdzie film. Pamiętam ten scenariusz, który był chu*owy, no po prostu był niedobry. Jednocześnie myśmy prosili kilku scenarzystów, którzy może by jednak napisali coś innego.

"I ja muszę za niego jeździć po, ku*wa, całym je*anym świecie i świecić ryjem"

Linda został też zapytany o stan zdrowia Wajdy w trakcie kręcenia, o warunki pracy, atmosferę. To jemu przypadło promowanie filmu, o którym jest głośno od czasu jego kręcenia. Co to dla niego znaczy? Lindzie nie podoba się to i powiedział, co powiedział...

Wiesz co... Dla mnie to znaczy to, że ja jakby muszę jeździć, ponieważ Andrzej nie żyje, i ja muszę za niego jeździć po, ku*wa, całym je*anym świecie i świecić ryjem we wszystkich miejscach.

Wajda wiedział, że dużą część sukcesu zawdzięcza właśnie Bogusławowi Lindzie: - Boguś, jestem szczęśliwy, że mogłem dać ci rolę, na którą może nie czekałeś, ale ona czekała na ciebie - powiedział podczas Festiwalu w Gdyni. Linda nie pozostał mu dłużny: - Dziękuję jako twój pokorny sługa, twój podnóżek - zaśmiał się - Wiem, że nie byłem Danielem Olbrychskim, ale bardzo się starałem [Olbrychski to faworyt Andrzeja Wajdy, cała trójka pracowała przy filmie "Pan Tadeusz", 1999 - przyp.red.].

ły>

Co sądzicie o jego wypowiedzi?

Najważniejsze filmy Andrzeja Wajdy

 

Redakcja poleca

REKLAMA