Justyna Pochanke o depresji

Justyna Pochanke fot. Akpa
Szczere wyznanie dziennikarki
/ 23.07.2014 09:58
Justyna Pochanke fot. Akpa

Justyna Pochanke uchodzi za jedną z najbardziej profesjonalnych i rzetelnych dziennikarek w Polsce, o której życiu prywatnym nie wiemy za dużo. W ostatnim wywiadzie dla "Zwierciadła" gwiazda TVN zrobiła jednak wyjątek. To, co powiedziała, może zasmucić i zaszokować. Okazuje się, że Justyna kilka lat temu zmagała się ze stanami depresyjnymi, cierpiała na chroniczną bezsenność i nie wiedziała, co się z nią dzieje. Bezcenna okazała się pomoc najbliższych:
 

Miałam taki moment w życiu, cierpiałam przez długie lata na bezsenność. Jadłam w nocy, pracowałam w dzień, pędziłam przez życie, machając ręką na problemy, które wydawały mi się błahe. Myślałam, że jestem biologicznym fenomenem albo dziwolągiem. Dwie, trzy godziny snu i jazda. Siedziałam jak żona Lota, jak skamieniała, łzy płynęły same, nie potrafiłam nawet odpowiedzieć na pytanie: dlaczego? Jestem szczęściarą, bo mam superrodzinę, ludzi, którzy w porę wyłapują takie sygnały. Córka, już wtedy nastoletnia, była chwilami silniejsza ode mnie, gotowa do pomocy. Mąż zamykał mnie w nocy w sypialni, żebym spała, nie oglądała telewizji, nie lunatykowała, nie paliła papierosów. Zajęło mi dwa lata, zanim przespałam pięć, sześć godzin bez przerwy - mówi Pochanke



Nie każdego stać na tak odważne wyznanie.
 


 

Zobacz także:


Redakcja poleca

REKLAMA