Doda, Dorota Rabczewska, Adam "Nergal"  Darski fot. ONS

Doda i Nergal jak piękna i bestia

Fani heavy metalu przeżyli szok na wieść o romansie Nergala z Dodą. W jej intencji odprawili już pewnie czarną mszę… Ale królowa popu promienieje ze szczęścia.
/ 09.07.2009 15:54
Doda, Dorota Rabczewska, Adam "Nergal"  Darski fot. ONS
Nawet on sam się o to nie podejrzewał. Nergal (32) jeszcze rok temu w wywiadzie dla miesięcznika „CKM” pytany o to, z jakimi dziewczynami lubi grzeszyć, mówił: „Zaznaczam, że fanki Dody mnie nie podniecają. Wytipsowanym laskom, zatrzaśniętym w solarium i białych kozakach mówię zdecydowanie nie”. A jednak! Lider heavymetalowej grupy Behemoth, zwany Księciem ciemności, stracił głowę dla... Królowej różu. Spotyka się z Dodą (25) już od dwóch miesięcy.

Kiedy jego fani zobaczyli w gazetach nagłówki: „Nergal i Doda są razem!”, byli bliscy zawału. Znani z tego, że bardzo serio traktują zarówno swoją muzykę, jak i jej wykonawców, rozpoczęli dyskusję na forach internetowych. „Jeśli to prawda, pójdę na koncert Behemotha i obrzucę Nergala błotem”, pisze Michax. „Spotykać się z Dodą, to już samo dno”, dodaje Satan. „Obciach, jak jasny gwint!”, podsumowuje Keksi666. Heavy metal to nie tylko brzmienie jak młota pneumatycznego, ale cała filozofia doń dorobiona. Jaka? Wolność jednostki ponad wszystko i negacja zbiorowości, w tym na pierwszym miejscu instytucji Kościoła katolickiego. Tego gatunku muzyki nie słuchają fani, ale fanatycy. Związek ich idola z gwiazdą pop jest nie do przyjęcia.

Potęga zła
Na scenie dym i faceci ubrani w czarne skóry nabijane ćwiekami. Ich twarze ucharakteryzowane niczym aktorów w horrorze. Tak pewnie ludzie wyobrażają sobie demony. Z głośników dochodzi łomot gitar i perkusji. Nergal ryczy. Po zejściu ze sceny i zmyciu makijażu lider Behemotha wygląda całkiem niepozornie. Trzydziestolatek w czarnych dżinsach i podkoszulku, długie włosy związane w kitkę. Mama wciąż zwraca się do niego Adasiu..., bo Nergal (niegdyś Holocausto) naprawdę nazywa się Adam Michał Darski. Urodził się w 1977 roku w Gdyni. Jako ośmiolatek, jak każdy z kolegów, był u Pierwszej Komunii Świętej. Ale jako czternastolatek założył zespół heavy-metalowy Baphomet, szybko przemianowany na Behemoth. I wtedy odwrócił się od Kościoła. Ci, którzy myślą, że naszą eksportową gwiazdą jest Edyta Górniak czy Anna Maria Jopek, są w błędzie. To Behemoth z Nergalem na czele są prawdziwą potęgą na międzynarodowej scenie muzycznej, od Japonii po Meksyk. Ten wydawałoby się niszowy, bo grający trudną muzykę zespół, sprzedał kilka milionów płyt na świecie. Miał dwie trasy koncertowe po Stanach Zjednoczonych, kilka po Europie i wystąpił nawet w tak odległych miejscach, jak Ekwador czy Australia. Do muzyki Nergala przekonała się nawet jego mama. Irena, jak sam o niej mówi, po koncercie w Gdańsku w 2001 roku wpadła za kulisy rozpromieniona, mówiąc: „Adaś, tam nawet melodia była!”. Nergal sukces Behemotha tłumaczy tak: „Ta muzyka to czysta energia i emocje, czyli złość na świat. Heavy metal w Stanach miał się najlepiej, kiedy rządzili republikanie. Polacy chodzą wkur... od dawna”.

Alergia na koty
Lider grupy wyrażającej frustrację ludzi całego świata prywatnie jest spokojnym człowiekiem. Śpi co najmniej osiem godzin na dobę, nie pali, nie nadużywa alkoholi. Codziennie ćwiczy, bo „do grania porządnych koncertów potrzebna jest forma”. Pracuje bez wytchnienia. Jego motto brzmi: „Odpoczynek nie przystoi zwycięzcom”. Nergal jest z wykształcenia historykiem-muzealnikiem, ale nigdy nie pracował w swoim zawodzie.

Jedynym nałogiem lidera Behemotha jest heavy metal i... kobiety. O Nergalu mówi się nawet, że jest „babiarzem”. Potrafi oczarować dziewczynę słowami, przecież zajmuje się pisaniem filozoficznych tekstów do muzyki. Nergal ma swoje „groupies”. Po każdym koncercie pod jego garderobą tłoczą się dziewczyny, choć on sam zaprzecza, aby w jego typie były mroczne wielbicielki metalu: „Średnio kręcą mnie laski wyglądające na klasyczny behemothowy target”.


Nergal, który podarł na scenie Pismo Święte, jest kojarzony w Polsce z zagrożeniem. Behemoth znalazł się na słynnej liście Ryszarda Nowaka z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami za promowanie satanizmu. Nergal śmieje się, słysząc to. W programie Kuby Wojewódzkiego o swojej muzyce powiedział co prawda, że „jest czarna jak dupa Szatana” i że „Szatan może być też pięknem”, ale do satanizmu się nie przyznał. Nergal pytany przez dziennikarza „CKM” o to, czy zabija koty i wypija ich krew, odpowiedział: „Jesteś w błędzie. Pomimo uczulenia na kocią sierść uwielbiam te zwierzaki”.

Wszyscy zadają sobie pytanie: jak Nergal i Doda, artyści z dwóch tak odległych światów, trafili na siebie? To jakiś żart losu czy celowa prowokacja?

Gwiazdy w duecie
Nieoficjalnie mówi się, że skojarzył ich ze sobą ktoś z polskiej stacji muzycznej MTV. W swoich gatunkach Doda i Nergal są przecież gwiazdami, a z marketingowego punktu widzenia taki tandem jest niezwykle atrakcyjny. Gwiazdy błyszczą jeszcze jaśniej w swoim towarzystwie. Fani Nergala węszą w tym spisek Dody – Królowa jest przecież mistrzynią autopromocji! Kiedy Doda wyszła za mąż za Radka Majdana nie mówiono o nich inaczej jak tylko „polscy Bekhamowie”. Teraz, patrząc na związek Dody i Nergala, nasuwają się skojarzenia z Pamelą Anderson i Tommym Lee – perkusista metalowej grupy Motley Crue i żywa lalka Barbie byli najgłośniejszą parą lat 90. Czy jednak Doda i Nergal starają się świadomie kogoś kopiować? Bardziej prawdopodobne jest to, że Doda znalazła wreszcie lekarstwo na chorobę zwaną „nie mogę uwolnić się od mojego eksmęża”, a Nergal z kolei, jak każdy normalny facet, uległ seksapilowi Dody.

Miłość na życzenie
Doda po rozwodzie spotykała się z kilkoma mężczyznami, ale i tak zawsze wracała do Radka. W lutym tego roku mówiła „Party”: „Wiem, że mój brak konsekwencji w sprawach uczuciowych niektórych bawi, ale ci, którzy kiedyś kogoś bezgranicznie i bezinteresownie kochali, na pewno zrozumieją siłę emocji, które stawiają wyżej serce niż rozsądek”. Wiosną tego roku Doda i Radek mieli się już zejść definitywnie. Jednak po powrocie wokalistki z długiej podróży po Stanach miejsce Radka niespodziewanie zajął... Nergal. „Śpiewa ci czasami do snu?”, zapytał ją o nowy związek Szymon Majewski w swoim show. Dodę to zaskoczyło, ponieważ spotykała się z Nergalem od niedawna: „Jeszcze nie mieliśmy okazji tego sprawdzić”. Tymczasem od tamtej pory ten związek nabrał rumieńców. Doda i Nergal pojawiają się w miejscach publiczych, nie kryjąc się z czułościami. Doda jakby mniej różu na siebie nakłada. – To o wiele poważniejszy związek niż sądzicie – mówi „Party” znajoma artystki. Ostatnio Doda po chwaliła się nowym pierścionkiem. Czyżby sprawy przybrały aż tak szybki obrót? W dniu swo ich 25. urodzin pytana o to, czym życie miałoby ją w tym roku zaskoczyć, odpowiedziała: „Miłością… tego nigdy nie da się prze przewidzieć”. A jak wiadomo, marzenia Królowej zawsze się spełniają.

Sylwia Borowska / Party