Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński w Lizbonie

„Chcę mieć tu drugi dom”, postanowił Marcin swojego pierwszego lizbońskiego dnia. A dom to rodzaj deklaracji. Że będzie się wracać. Mimo wszystko. I nie na dzień czy dwa. Na dłużej. Może kiedyś na zawsze.

na zdj. Marcin Kydryński

„Chcę mieć tu drugi dom”, postanowił Marcin swojego pierwszego lizbońskiego dnia. A dom to rodzaj deklaracji. Że będzie się wracać. Mimo wszystko. I nie na dzień czy dwa. Na dłużej. Może kiedyś na zawsze.

„Wiem, że potrzeba nam tych paru dni, kiedy wolisz być sam. I właśnie to przypomina ci, że masz zawsze mnie”. To z piosenki, którą Marcin napisał dla Ani. Zapiera się, że nieautobiograficzna...

na zdj. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński

Trzy lata temu Ania wyrwała się spod wpływu Marcina. Albo on ustąpił. Ostatnią płytą, którą nagrali razem, było „ID”. Już tam się ciągle sprzeczali. Ale potrzebowali impulsu. I nadszedł.

na zdj. Anna Maria Jopek

Trzy lata temu Ania wyrwała się spod wpływu Marcina. Albo on ustąpił. Ostatnią płytą, którą nagrali razem, było „ID”. Już tam się ciągle sprzeczali. Ale potrzebowali impulsu. I nadszedł.

na zdj. Marcin Kydryński

Takich par nie ma w show-biznesie. Za idealni dla panów krytyków i redaktorów brukowców. Żadnych skandali, plotek. Żadnych tajemnic, zakrętów. Więc może coś trzeba wykreować?

na zdj. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński

Takich par nie ma w show-biznesie. Za idealni dla panów krytyków i redaktorów brukowców. Żadnych skandali, plotek. Żadnych tajemnic, zakrętów. Więc może coś trzeba wykreować?

na zdj. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński

Odkąd zrozumiała, że w muzyce tak naprawdę nie chodzi o słowa, a o emocje, wyzwoliła się. Ania: „Może dlatego mam w nosie radiowe playlisty. Nie grają mnie? Trudno. Przeżyję. Może będę skazana na banicję. Ale, u diabła, ja ciągle mam dokąd wiać!”.

na zdj. Anna Maria Jopek

Odkąd zrozumiała, że w muzyce tak naprawdę nie chodzi o słowa, a o emocje, wyzwoliła się. Ania: „Może dlatego mam w nosie radiowe playlisty. Nie grają mnie? Trudno. Przeżyję. Może będę skazana na banicję. Ale, u diabła, ja ciągle mam dokąd wiać!”.

na zdj. Anna Maria Jopek

Po 11 września ona ruszyła w świat, on się zamknął. Marcin: „Częściej myślę, co w życiu zrobiłem i czy to ma w ogóle sens. Kogo obchodzą moje audycje, piosenki, fotografie?”.

na zdj. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński

Gdyby ktoś ich zapytał o receptę na życie, powiedzieliby, jak to muzycy: harmonia. Mówią: „W naszym życiu jedyne, co »być musi«, to dzieci, reszta po prostu »być może«”.

na zdj. Anna Maria Jopek

Pierwsza w Lizbonie zakochała się Ania. Przyjechała tu cztery lata temu na koncert. Weszła na scenę, księżyc był w pełni, ciepło, a ludzie niewiarygodnie słuchali. Po koncercie z muzykami poszli w miasto. Włóczyli się ciasnymi uliczkami. Pomyślała: To najpiękniejsze miejsce, jakie widziałam.

na zdj. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński