Okazuje się, że wkrótce prawdopodobnie będziemy mogli obejrzeć pierwszą walkę z udziałem... Anny Lewandowskiej! Zdjęcie, które pojawiło się na Twitterze, spowodowało lawinę pytań.
Te doniesienia potwierdza osobiście jeden ze współwłaścicieli federacji. Martin Lewandowski, jeden ze współwłaścicieli federacji KSW, zamieścił wspólną fotografię z Anną Lewandowską.
Lewandowscy są razem już 10 lat! Jak wyglądały ich początki? Czy zawsze byli „idealni”?
To nie dowcip, tylko potwierdzona informacja.
Tak, spotykaliśmy się, rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale głównym tematem była walka Ani w KSW. – przyznał. - Jest fighterką z krwi i kości, my organizujemy największe gale MMA w Europie, więc zobaczymy, co pokaże przyszłość. – dodał. Zapewnił również, że Anna Lewandowska jest otwarta na nowe wyzwania!
Poranna kawa z Anią Lewandowską. Co powiecie na zawodniczkę karate w MMA?W szczególności, że ma tak dobrze pasujące nazwisko do dyscypliny;) pic.twitter.com/VDFd2lTzCk
— martin lewandowski (@martinksw) 6 listopada 2017
Poranna kawa z Anią Lewandowską. Co powiecie na zawodniczkę karate w MMA? W szczególności, że ma tak dobrze pasujące nazwisko do dyscypliny. – napisał.
KSW z udziałem Lewandowskiej byłoby ogromnym zaskoczeniem. Sporty walki dla Anny Lewandowskiej nie są niczym nowym, ale fani mogą być zdumieni. Teraz do żony Lewandowskiego przylgnęła raczej etykieta matki-fitnesswoman, aniżeli matki-fighterki.
Czas pokaże!
7 gwiazd, które najpierw schudły, potem przytyły i... nic sobie z tego nie robią