Agata Młynarska w sesji dla Vivy!

Teraz ważne, by utrzymać to, co jest. Nigdy wcześniej nie dbałam o to, by mieć z kimś taki czas tylko dla nas, na wyłączność.

Jedyne, co pozostało we mnie z tamtej Agaty, to niegasnący entuzjazm do wszystkiego, za co się zabieram. I to nie ma wieku.

Oczywiście popełniałam mnóstwo błędów, podjęłam wiele złych decyzji, trudnych dla moich synów, wiem, że mają wobec mnie swoje żale, ale które dzieci nie mają do swoim rodziców pretensji?

 Życie naprawdę nieźle smakuje, kiedy masz już połowę do setki! I niech dalej się kręci!

Ćwiczę jogę, jak mój mąż. On ma wszystko poukładane, a ja się temu przyglądam i staram się w tym uczestniczyć.

Pomagam sobie mezoterapią. Ale chcę wrócić jeszcze do dnia, kiedy zbliżała się ta godzina, w której miała wybić moja pięćdziesiątka.