Rozwód z powodu Facebooka

Serwisy społecznościowe bez wątpienia zrewolucjonizowały nasze życie. Dzielimy się na nich wszystkimi uczuciami, rozterkami i kłopotami. O tym, że ma to swoje dobre i złe strony, nie jednokrotnie przekonali się ci, których Facebook zaprowadził na salę rozwodową.
/ 12.06.2012 06:10

Serwisy społecznościowe bez wątpienia zrewolucjonizowały nasze życie. Dzielimy się na nich wszystkimi uczuciami, rozterkami i kłopotami. O tym, że ma to swoje dobre i złe strony, nie jednokrotnie przekonali się ci, których Facebook zaprowadził na salę rozwodową.

Oświadczyny i poród relacjonowany przez Twittera nikogo już chyba nie dziwi. Serwisy społecznościowe dostarczają nam najciekawszych informacji w śledzeniu prywatnego życia znajomych. My również coraz chętniej obnażamy kuluary prywatności. Zupełnie zapominamy, że wszystkie nasze kroki w sieci zostawiają po sobie ślad i mogą posłużyć jako cenna informacja o nas, np. podczas rozprawy rozwodowej...

Amerykańscy prawnicy już zacierają ręce z radości na wieść o tym, że w 80 procentach przypadków rozwodów wykorzystano informacje ukryte na portalach społecznościowych. Przoduje wśród nich  Facebook, na kolejnych miejscach znalazł się Twitter, MySpace i YouTube. Polska Nasza -Klasa powoli dorównuje zagranicznym stronom, chociaż u nas rozwody z użyciem tych środków nie są aż tak popularne.

Ludzie zapominając o tym, że nie są już anonimowi często publikują zdjęcia w czułych objęciach kochanek, a to w łatwy sposób można udowodnić. Prawnicy podkreślają, że w sieci aż roi się od informacji do których nie sposób było by dotrzeć w realnym świecie.

Co zatem zrobić, żeby nasza prywatność nie musiała świadczyć przeciwko nam? Dbajmy o szczegółowe ustawienia prywatności, zachowujmy się uczciwie, albo nie zakładajmy profilu na Facebooku.

 

Redakcja poleca

REKLAMA