Sharon Sassler z amerykańskiego Cornell University po przeanalizowaniu badań stwierdziła, że pary, które równo dzielą się obowiązkami w domu, uprawiają seks średnio 7 razy w miesiącu. Za to ludzie w związkach, w których jedna ze stron wykonuje więcej prac, tylko 5 razy.
Kiedy mamy największą ochotę na seks? To da się dokładnie wyliczyć!
„Kiedy twoja połówka zostawia ci zlew z brudnymi naczyniami, to coś więcej, niż na to wygląda. Te naczynia same się nie zmyją. Myślę, że pary, które dzielą się sprawiedliwie obowiązkami, mają lepszą relację, w tym seksualną, bo nie chowają w sobie tyle urazy” – mówi Sassler.
Z kolei tam, gdzie kobiety wykonują większość zadań domowych, widać stały spadek w zakresie aktywności seksualnej – to kolejny z wniosków badaczki.
Co jeszcze wynikło z analiz badań? A coś pozytywnego – chociażby to, że mężczyźni zajmują się więcej pracami domowymi niż kiedykolwiek wcześniej. To nie wszystko – kobiety, które przejmują większość obowiązków w gospodarstwie domowym czerpią mniejsze zadowolenie z życia seksualnego niż te, których partnerzy partycypują w praniu, sprzątaniu, gotowaniu itp.
Co ciekawe, nierówny podział w parze obowiązków domowych nie wpływa w żaden sposób na satysfakcję seksualną odczuwalną przez mężczyzn.
Czytaj też:W pogoni za orgazmem. Czy można się go nauczyć? Gdzie się podziała chemia i pożądanie? Zobacz, jak nabrać ochoty na seks (patenty dla obojga!)