ZWIĄZEK Z KREWNYM :)

napisał/a: bettik 2007-10-11 16:03
Witam,

I stało się, to, na co od dłuższego czasu sie zanosiło.
Zaiskrzyło :)........................................................... miedzy mną a moim kuzynem.
Stopień pokrewieństwa ? Nasi dziadkowie byli bracmi (jego dziadek juz nie żyje) z jednej matki, naszym wspólnym krewnym jest prababcia, czyli jesteśmy spokrewnieni w szóstym stopniu lini bocznej czyli (rzekomo) niema przeszkód aby byc w takim związku.

Hmmm, zawsze się świetnie rozumieliśmy, teraz jeszcze bardziej, wydoroslał, zmężniał, jest młodzy ode mnie o 5 lat, pewnie dlatego wcześniej nic sie nie działo bo musiał sie wyszumiec (tak sobie mówie) ma 22 lata. Zawsze wiedziałam, ze wiek nie świadczy o dojrzałości człowieka, jego podejściu do życia i tak też jest w tym przypadku. Nasze rodziny dzieli odległośc około 400 kilometrów więc nie widywalismy sie zbyt często, zreszta liczy sie jakośc a nie ilośc. Jestem bardzo zżyta z jego (naszą) liczną rodziną, 20 kuzynów to juz nie przelewki, z każdym mam dobry kontakt i swietnie sie rozumiemy, od dzieciństwa rodzice (jedynaki) nas tam zawozili na wakacje (mnie i siostre), na wsi czas innaczej płynął, fajnie tak sie było wyrwac z dużego miasta, miec kontakt z normalnymi, prawdziwymi ludżmi, na wsi priorytety sa troche inne. Ta wieś i rodzina jest moim drugim domem, takim azylem na niepogode. Za każdego z nich dałabym sie smiało pokroic.

Ale obawiam sie troche ich reakcji, choc wiem, że większośc, a nawet wydaje mi się że wszyscy bedą za tym związkiem.

Jednak jakby nie było to rodzina, nie wiedziałam że kiedykolwiek to powiem ale niestety rodzina.

Kiedy to się zaczeło ? niedawno, było pare wesel w rodzinie, bawiliśmy sie ze sobą do białego rana, jak zawsze z resztą, w końcu nie wytrzymaliśmy i poniosło nas :)
Mój luby od roku pracuje na Wyspach, 3 tyg. temu tam pojechał, w listopadzie wybieram się do niego, stwierdzilismy, że to bedzie dobra próba na sprawdzenie naszych uczuc, upewnienie sie czy to napewno miłośc czy może tylko zauroczenie bo napewno nie samo pożądanie.
On juz wie, powiedziałam żeby mi nie mówił, dopiero jak się zobaczymy, choc wiem ze mnie kocha. Mówi, ze nigdy nie traktował mnie jako kuzynki tylko jako koleżanke, potem przyjaciółke, przyznał sie że juz wczesniej się we mnie podkochiwał. A Ja ? No własnie, jeszcze niewiem do końca co to za uczucie bo jakieś uczucie jest tylko na razie nie potrafie go zidentyfikowac, czy to miłośc do kuzyna czy do zwykłego chłopaka (czyli nie z rodziny). Wiem, że jak tylko go zobacze nastepnym razem to moje serce bedzie już wiedziało.
Co czuje w tym momencie ? chyba go kocham, lecz wciąż jest to chyba. Kiedy mysle o nas wybiegając nieco w przyszłosc to jestem spokojna, w sercu i w duszy pojawia się ciepło :) tak fajnie mi sie robi na samą myśl.

Niestety ciutke obawiam sie o reakcje naszych bliskich (wszystkich bardzo szanuje) , szczególnie naszych rodziców, bo to z ich opinią najbardziej sie licze, chociaz nie tak do końca, bo przecież (z całym szacunkiem) nie z nimi będe zakładac nową rodzine tylko z moim wybrańcem. Poza tym to stara jestem, w sumie wcale bym nie musiała sie pytac co oni o tym mysla, tylko zrobic jak mi sie podoba tylko nie tak zostałam wychowana. Mój luby mówi, ze to normalne ze zawsze ktoś bedzie przeciwko temu związkowi i przeciwko nam, tez sie troche tego obawia ale bez przesady nie dajmy sie zwariowac, przede wszystkim liczymy sie my, nasze uczucia i to co postanowimy z tym wszystkim zrobic.

Wiem na czyje wsparcie moge liczyc, mam to szczęście miec prawdziwe przyjaciółki :)
Pare osób juz wie, są za nami i tak sobie myślimy, że jeśli (nie lubie zapeszac) wciąż będziemy razem i ogłosimy to swiatu to dopiero sie okaże kto z naszych bliskich i dobrych znajomych jest nam przychylny a kto nie. Jak mówi stare porzekadło "prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie".

Ciekawa jestem co wy o tym wszystkim myslicie ? Dobrze poznac opinie kogoś bezstronnego, kto stoi z boku, z trexwym umysłem.
Słyszeliscie moze o podobnych zwiazkach z krewnymi?
Czekam na komentarze !

Pozdrawiam
Bettik
napisał/a: martiii1 2007-10-11 17:04
czesc Bettik:) wg mnie nie masz sie czego obawiac:) bez obrazy taka rodzina to juz nie jest dla mnie rodzina..w takim sensie ze tam dziadek mial brata a ten brat kuzyna... itd . wedlug mnie nie ma przeszkod zebyscie byli razem jezeli naprawde czujesz ze to ten.. tylko troszke nie fair z tym twoim chlopakiem, to po co do niego chcesz jechac? po tym co sie stalo? nie osadzam cie, ale dla mnie to by bylo bez sensu. zycze powodzenia i buziaczki:)
napisał/a: bettik 2007-10-11 17:37
Hej martiii,

Cały czas pisze o tym samym chłopaku czyli kuzynie, to on jest w Anglii i to do niego chce jechac :) niema nikogo innego.

Dzieki za dobre słowa.

Pozdrawiam
Bettik
napisał/a: Kinia 2007-10-11 21:13
Według mnie nie musisz się obawiać, skąd wiesz czy Wasza rodzina nie zauważyła już dawno, że się macie ku sobie.
A wiekiem sie nie przejmuj, dobrze będzie, trzymam kciuki
napisał/a: martiii1 2007-10-12 16:14
aha- to sorki:) zle zrozumialam:) przepraszam :) w takim razie chyba nic nie stoi na przeszkodzie:) zycze powodzenia jeszcze raz:) buki